Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Niedawno byliśmy z Dafne u Pani nefrolog w Olsztynie. Mamy w związku z tym do opłacenia fakturę na 600 zł ❗
Dafne ma nadciśnienie, zmniejszyliśmy na razie dawkę leku. Został wysłany mocz na posiew i badania na mykoplasme, pytanie brzmiało czy coś uszkodziło nerki Dafne, czy taka się urodziła. Biopsja nic niestety nie wykaże jakie jest podłoże. Wyniki przyszły prawidłowe czekamy teraz na dalsze instrukcje nefrolożki. Nerki Dafne na USG wyglądają tak jak winogrona, tak jak po prawej stronie na drugim zdjęciu, a nawet gorzej niż na zdjęciu.
Dafne musi przyjmować lek Amodip, florę balance oraz dieta mokra renal. Była bardzo dzielna, choć krzyczała całą drogę. Niestety, ale życie Dafne będzie krótsze, ponieważ ma nerki 14-letniego kota Rokowania są średnie. My postaramy się zrobić wszystko, by wydłużyć jej żyćko. Dziękujemy więc Adze i Markowi za opiekę nad nią. A państwa prosimy o pomoc w opłaceniu konsultacji która była jej potrzebna, raczej to nie ostatnia.
Dafne została oddana po 2 latach. Dafne przyjechała do nas przed świętami. Trochę już ochłonęłyśmy i poobserwowaliśmy ją. Zamieszkała dwa lata temu w Białymstoku. I wydawało się, że wszystko jest dobrze. Przyjechała do nas z 50 stronami leczenia. Niewydolność nerek, nadciśnienie, sikanie poza kuwetą, krwiomocz. Właścicielka od początku nie komunikowała, że coś się dzieje (była pytana wielokrotnie). A dwa tygodnie po adopcji już była na pierwszej wizycie. Na koniec nie dało się już z właścicielką kompletnie dogadać. Chciała ją uśpić, a nie było podstaw. Rozmawialiśmy o tym z lekarzem. Przedstawiano nam to bardziej dramatycznie, niż było w rzeczywistości. Właścicielka przedstawiła sytuację tak, jakby Dafne była umierająca i lekarze załamują nad nią ręce.
Tymczasem Dafne ma ponad 2 lata. Bawi się, je i wszystko jest okej. Męczona była ciągle lekami, faszerowana lekami uspokajającymi... Przez dwa lata leczenia w gabinecie nie spytano jaki kotka ma żwirek. My mówimy o tym na rozmowach i w naszych materiałach edukacyjnych jest o tym również. Zalecano jej konsultację z behawiorystą. Oczywiście właścicielka tego nie zrobiła pomimo, że nam mówiła, że wypróbowała wszystko A na nasze pytanie o konsultację zareagowała złością i śmiechem.
I zgadnijcie co... Dafne przyjechała do nas z silikonem w kuwecie! Zmieniono jej leki, połowę wyrzuciliśmy. Dostała steryd i antybiotyk w zastrzyku długo działający. Kuweta odkryta, bentonit, feromony do kontaktu, kocimiętka itp. Kotka po podaniu leków u nas przestała sikać z krwią już po 1 dniu, robi ładnie do kuwety. Nie ma w ogóle problemu! Odstawiliśmy leki uspokajające, spała ponoć większość czasu po nich... Sama właścicielka doprowadziła kota do tego stanu... Silikon- robienie poza kuwetą - wstrzymywanie moczu- stany zapalne, krwiomocz- nerki- nadciśnienie. Kula śnieżna.
Dafne to delikatna koteczka, bawi się, kuwetkuje. Przyjmuje leki na nadciśnienie, co skonsultujemy jeszcze w Ełku. Jest młoda, ma piękne zielone oczy. Pięknie łyka tabletki i nie ucieka przed człowiekiem, lubi głaskanie. Dziewczyna, która jej się zrzekła nawet się z nią nie pożegnała... Kosztowało nas to dużo nerwów. Teraz nawet gotuje się w środku na myśl jak bardzo nieumiejętnie się z nią obchodzono. W czwartek mamy kontrolę. Przed nią już tylko ten właściwy. I tak, robimy ankiety, wizyty, zarzuca się nam, że utrudniamy wzięcie kota. Jak widać nasze sito i tak jest zbyt rzadkie...
Loading...