Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni darczyńcy,udało nam sie zakupić samochód wraz z odpowiednim wyposażeniem. Samochód z 2017 roku i spełnia nasze wymagania. mamy nadzieję,że posłuży w naszej fundacji jak najdłużej.
Na zbiórce kwota do wypłaty 52 827,09 zł -koszt samochodu 57 000 zł , Pozostała kwotę udało zebrać z wpłat na konto fundacji i na fb. Dziękujemy bardzo darczyńcom za wsparcie.
Bez Was nie ma nas. Szanowni Darczyńcy... Długo zastanawialiśmy się, czy założyć tę zbiórkę, czy nie. Dla nas zawsze były i są najważniejsze zwierzęta i uważaliśmy, że zbiórki powinny być tylko i wyłącznie do ratowania tych skrzywdzonych zwierzaków.
Samochód, który był w fundacji, zakupiliśmy z własnych prywatnych środków, posiłkując się kredytem. Samochód leciwy, 15-letni ale jeśli chodzi o komfort transportowania psów niezastąpiony. Klimatyzowany, przestronny, dobrze amortyzowany, długi i pakowny. Do transportu można zabrać 4 duże lotnicze kontenery transportowe lub dużą klatkę łapkę i kontener.
Przewożone psiaki miały pełny komfort podróży, czy to do lecznicy, czy to do swoich nowych domów. Zakupiony samochód tylko i wyłącznie z myślą o psiakach.
Załadować do niego mogliśmy tę wielką klatkę, bezpieczną klatkę łapkę plus kontener i osprzęt do odławiania zwierząt. Samochód fundacyjny jest dla nas również wołem roboczym, dzieki któremu możemy dostarczyć materiały i towary oraz słomę dla naszych ogonków.
Niestety intensywność wyjazdów sprawiła, że samochód nie nadaje się już do użytku. Zapaliły się przewody pod maską, doszło do poważnych uszkodzeń, uszkodzone jest również zawieszenie i część napędu.
Remont jest zupełnie nieopłacalny i przekracza nasze możliwości finansowe. Kolejnego kredytu na samochód niestety nie otrzymamy, bo jeszcze spłacamy ten, który się popsuł. Nasze możliwości prywatne się skończyły. Nasze fundusze, jakie posiadamy, wystarczają jedynie na bieżące utrzymanie zwierząt i ośrodka. Co możemy, robimy sami, ale niestety nie wszystko się da zrobić na krawężniku.
Prywatny samochód jest mały, bez klimatyzacji i równie leciwy co samochód fundacyjny. Drugi samochód fundacyjny, który otrzymaliśmy od Darczyńcy, ma 20 lat i padła w nim hydraulika i hamulce. W warunkach domowych nie da się naprawić samemu a naprawa u mechanika obecnie poza naszym zasięgiem. Generalnie stoimy!
Nie podejmujemy się interwencji, transport do adopcji też nierealny. Kombinujemy jak mamy jechać dalej do lecznicy, nie każdy chce pożyczyć samochód, nie każdy akurat ma wówczas czas kiedy trzeba jechać z psiakiem. Jak to niektórzy mówią: psiaki brudzą, śmierdzą, a jeszcze jak wymiotuje, albo co innego zrobi?"...
Nie chcemy kupować zupełnie nowego samochodu, bo tą są koszmarne kwoty, ani też nie chcemy kupić kolejnego „złomka”. Rozpatrzyliśmy wiele ofert i taki 3/4-letni byłby naszym zdaniem w sam raz i przez jakiś czas przynajmniej bezawaryjny i bez nakładów finansowych. Taki, który przejedzie setki tysięcy kilometrów, by ratować psie życia. Liczymy kochani, że wesprzecie nas w tej zbiórce, abyśmy mogli wrócić na pełne obroty jak kiedyś.
Nie każdy nas zna i może mieć wątpliwości w obecnych czasach, ale jedyne czym możemy Was przekonać to te wszystkie uratowane psiaki, udane i szczęśliwe adopcje oraz liczne interwencje w całej Polsce. Odległość nie stanowiła dla nas problemu, jak auto było sprawne, jechało tysiące kilometrów z pomocą.
Nasi podopieczni nie mogą mówić i nie mogą Wam opowiedzieć o naszej codziennej pracy, codziennym życiu z nimi. Ich cierpieniu, zanim trafiły do nas i ich radościach gdy odzyskały zdrowie i zaufały na nowo. Wiele z tych uratowanych psiaków ma swoje nowe kochające domy i to jest naszą wizytówką.
Wiele psich dusz z nami jest, bo przybyliśmy za późno, za późno ktoś zauważył i zgłosił. Wiele futerek psich i kocich, zostało mocno okaleczonych fizycznie i psychicznie, u nas znalazły schronienie. Żyją z tą swoją niepełnosprawnością, ufają nam, czują się bezpiecznie. I wydaje się nam, że to jest najlepsza wizytówka. Są u nas psiaki „niewidzialne”, o których świat zapomniał, gdy tylko trafiły pod naszą opiekę. Należy zatem sądzić, że ludzie wierzą nam i ufają, że te stworzenia dobrze trafiły, a oni mogą spać spokojnie. Wiele uratowanych istnień, znalazło u nas swój bezpieczny dom.
Wielu z Was nas wpiera ciągle i wciąż i to na różne sposoby. Dlatego wierzymy, że i tym razem nas wesprzecie. Wiecie, co jest w tym wszystkim wspaniałe? To, że nasi darczyńcy w 99,9% są to osoby prywatne. Pracujący gdzieś na etacie lub prowadzące swoje niewielkie działalności. Ludzie na emeryturach czy rentach. Tak kochani nasi darczyńcy tacy właśnie są. Nie duże korporacje, producenci czy inni wielcy w tym kraju. Oni nie są zainteresowani wpieraniem takich „maluczkich”, jak my a my nie zabiegamy o ich aprobatę. Kochamy Was, Wasze komentarze, ciepłe słowa wsparcia, ale i konstruktywną krytykę tez. Dlatego kochani mamy nadzieję, że z Wami wszystkimi damy radę.
Pomóżcie nam pomagać!
Loading...