Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dyzio przeszedł specjalistyczne badania (rezonans, doppler, badania laboratoryjne, konsultacje neurologiczne) i pomimo naszych strań kociaka nie udało się uratować. Odszedł otoczony opieką wolontariuszy.
Dziękujemy za pomoc DYZIOWI.
Położył się DYZIO na macie i marzy.
Z marzeniami DYZIOWI do twarzy…
Marzy o tym, by jak kot.
-po prostu – wskoczył na płot.
Aby tak jak inne koty bawić się i czynić psoty.
Historia DYZIA smuci i wzrusza, może się znajdzie dobra dusza? Apelujemy do wszystkich dobrych ludzi, którzy mogliby, chociażby symboliczną kwotą, pomóc DYZIOWI "stanąć na nogi". DYZIO urodził się chyba pod złą gwiazdą i od kolebki miał pod stromą, wyboistą górkę. Półtora roku temu, koci szkielecik trafił do naszej fundacji i powoli witał się z życiem. Było dobrze, coraz lepiej.
Nagle tylne łapy "przestały go słuchać”. Wstępnie zdiagnozowano problemy neurologiczne. Aby rozpocząć leczenie, niezbędna jest pogłębiona diagnostyka, którą szacunkowo wyceniono na min.2 tys. zł. (rezonans, doppler, badania laboratoryjne, konsultacja neurologiczna).
"KOTIKOWO" mimo usilnych starań, jest pod kreską i aktualnie notuje kilkutysięczny debet (wydatki socjalno-bytowe, które dodatkowo generuje inflacja).
Nie mamy już sił prosić, ale prosimy: POMÓŻCIE DYZIOWI?
Loading...