Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dingo mieszkał na wsi w małym kojcu. Miał tam tylko stary garnek, który miał mu służyć za miskę. I uklepaną ziemię. Nikt z nim nie wychodził na spacery, nie bawił się. A przecież Dingo był wtedy kilku miesięcznym szczeniakiem.
Z powodu braku kontaktu z człowiekiem Dingo wpadł w stereotypie - czyli ciągłe powtarzanie bezcelowych lub rytualnych ruchów - w przypadku naszego podopiecznego było to bieganie w kółko.
Dingo został odebrany interwencyjnie. W momencie odbioru pies miał ogromną niedowagę. Można było na nim policzyć wszystkie żebra. Widać, że był psem, który nikogo nie interesował. Miał szekać, pilnować posesji.
Z relacji właściciela wiemy, że był karmiony co drugi dzień, a porcja jedzenie była absolutnie nieadekwatna do jego wieku i wielkości.
Dziś Digno mieszka w hotelu. Pod okiem bardzo cierpliwej i kochającej psy behawiorystki doszedł w pewnym stopniu do siebie. Przede wszystkim został odkarmiony. Przeszedł też małe szkolenie i zajęcia, które miały pomóc wyeliminować stereotypię.
Jest lepiej. Dingo nie jest już psim szkieletem. Jest młodym, ciekawskim psiakiem.
Niestety, hotelik kosztuje. Dlatego apelujemy do każdego, kto przeczytał tekst tej zbiórki o wpłacenie nawet najmniejszej kwoty albo wysłanie jednego smsa. Z góry dziękujemy!
Loading...