Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za pomoc ❤️ Dziś Dionizy zupełnie nie przypomina tego samego psa. To pełen radosci i miłości do całego świata psiak. Jest cudownym psim przyjacielem a o traumatycznych przeżyciach mamy nadzieję już troche zapomniał
Dionizy brzmi dumnie… Mamy nadzieję, że to imię doda mu sił… Jest stareńki, ale w oczach tli się jeszcze jakiś blask. Czego? Nie wiemy, chyba to resztka nadziei na spokój, na miłość, na kawałek kocyka… Bardzo chce, aby człowiek siedział obok i trzymał go za łapę. Mimo tego, że od człowieka zaznał tyle zła, nadal wierzy w ludzi.
Piszemy to i łzy cisną nam się do oczu… bo ciężko uwierzyć w to, jak bardzo ktoś skrzywdził tego poczciwego staruszka. Lato to okrutny czas dla psów, szczególnie starych. Najprawdopodobniej ktoś zrobił porządki w domu, a stary, schorowany pies przeszkadzał jak rupieć. Ale nie, nie wystarczyło porzucenie psa, pozbycie się go… Trzeba było wyładować na nim swoją frustrację i gniew. Został znaleziony ledwie żywy. Do schroniskowego szpitala trafił w stanie, jaki trudno opisać - zmasakrowany... pobity, poraniony, pokaleczony. Tam został opatrzony. Położony na legowisku. I nie wiadomo, czy czasem pierwszy raz leżał na czymś miękkim. Cudowna wolontariuszka Ewa trzymała go za łapę i wylała morze łez. Bo Dionizy ma 16 lat…
Wymaga leczenia i tak naprawdę nie wiadomo, czy przed nim zostały miesiące, tygodnie czy dni… Mimo wielu problemów, jakie mamy, mimo wielu zwierząt na utrzymaniu, po prostu nie mogliśmy się odwrócić i udawać, że Dionizy nie istnieje. Te zdjęcia mówią same za siebie… Dyzio przeżył piekło. W naszym Psianatorium nie ma wolnego pokoju i dlatego Dionizy pojedzie do domowego hoteliku, w którym mieszka kilka naszych psiaków. Sami wiecie, jak bardzo zmienił się Stasio, Wilczuś czy Jagódka… Nie wiemy, ile czasu mu zostało, ale chcielibyśmy, aby każdy dzień z jego życia był inny, niż wszystkie do tej pory. Chcemy, aby nabrał sił i mógł się jeszcze cieszyć wiatrem i słońcem, poczuć miękką trawę pod łapami i mieć swoje legowisko i kocyki.
Kochani, potrzebujemy Waszej pomocy… Dionizy jest w złym stanie. Przede wszystkim potrzebuje diagnostyki, wizyty u weterynarza, nie ma kompletnie nic swojego i podejrzewamy, że nigdy nie miał. Zakładamy zbiórkę na leczenie, na hotel, na karmę dobrej jakości, na wszystko, czego będzie potrzebował. Prosimy Was o pomoc, jedziemy z nim do kliniki i bardzo potrzebujemy Was. Z całego serca prosimy o wsparcie dla Dyzia, który nigdy nie zwątpił w ludzi, nawet po tym, kiedy został pobity prawie na śmierć.
Dziękujemy za każdą pomoc!
Loading...