Dlaczego musimy tak cierpieć? Dopiero co się urodziłyśmy! Pomóżcie nam przeżyć!

Edit 19.02.2019

Otrzymaliśmy fakturę za leczenie szczeniaczków-1790 zł. Do tego dojdzie jeszcze odrobaczenie,szczepienie, czip i karma.

Brakuje ponad 900 zł, bardzo Państwa prosimy, bez Waszej pomocy,nie damy rady ratować zwierzaków :(

Edit 16.02.2018

Maluszki przebywają w domu tymczasowym, są juz dwukrotnie odrobaczone, 21 lutego beda zaszczepione.

Przeczytacjie ich historire i pomozcie nam w oplaceniu ich leczenia.

Bardzo Państwa prosimy ❗❗??

Te dwie małe, bezbronne sunie zostały dziś zabezpieczone podczas interwencji. Obie miały odmrożone łapki, były zaniedbane i wygłodzone... Prosto z interwencji przyjechały do Lublina, miały trafić do domu tymczasowego, dojść do siebie i znaleźć nowe, cudowne domki na zawsze. Przed zabraniem ich do domu, pojechaliśmy na kontrolną wizytę do weterynarza, gdzie okazało się, że jedna z suczek ma złamany ogonek, a druga ma dużą przepuklinę. Obie suczki będą musiały zostać poddane zabiegom. To niestety nie wszystko... Sunie źle się czuły, były osłabione. Postanowiliśmy wykonać test na parwowirozę. Na nasze nieszczęście okazał się pozytywny! Był to test paskowy, czekamy na wyniki badań krwi, które dadzą 100% pewności. Psiaki zostały w szpitalu i dostały już pierwsze dawki surowicy, która jest koszmarnie droga. 

Reasumując zbieramy na:
- Diagnostykę: testy i pcr, morfologię
- Szpitalne leczenie parwowirozy
- Surowice
- Dwa zabiegi: przepukliny i złamanego ogonka
- Odrobaczenie, odpchlenie
- Szczepienia

Leczenie parowirozy to bardzo ciężka i nierówna, a w dodatku droga walka... Dlatego bardzo prosimy Państwa o wsparcie finansowe. Każdy grosz jest dla nas bardzo ważny! Chcielibyśmy je uratować, dać im nowe i lepsze życie... Bez Państwa wsparcia nie damy rady tego zrobić!