Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Groszek przeszedł długi okres leczenia od małego kociaka. Trafił jako jedyny z rodzeństwa jako oswojony kociak, jego rodzeństwo wymagało długiej pracy w oswojeniu. Groszek był oswojony tylko z tego względu że był strasznie chory. Na Domu Tymczasowym przebywał około roku - ciągłe wizyty u weterynarza, ogromne koszta leczenia - testy na FELV/FIV, testy laboratoryjne, badanie kału, krwi, usg - nikt nie wiedział co Groszkowi dolega, ciągłe leczenie, antybiotyki i zastrzyki podnoszące odporność, witaminy. Groszek był przygotowywany do operacji, która miała rozwikłać zagadkę. Groszek na zawsze pozostanie kociakiem nieco niepełnosprawnym, upośledzonym - ale najważniejsze że żyje, już na zawsze będą ropieć mu oczka ale wciaż będzie pod stałą opieką weterynaryjną.
Przed adopcją Groszek został jeszcze poddany zabiegowi kastracji.
Ta historia wymagająca długotrwałego leczenia, pracy, wizyt u weterynarza skończyła się szczęśliwie.
Groszek pozdrawia ze swojego domku i dziękuje wszystkim, którzy wspierali jego leczenie. Dzięki temu mógł zostać zaadoptowany.
Groszek trafił pod opiekę Fundacji jako niespełna dwumiesięczny kociak. Został zabrany z jednej z posesji w Koszalinie wraz z dwójką braci (dzikuskami) już adoptowanymi Maczo i Muczo. Grosiu od początku wykazywał odmienne zachowania nawet poprzez niezwykłe oswojenie w stosunku do człowieka. On i jego bracia byli bezdomnymi, kocimi dzieciakami.
Grosiu od początku chorował, był strasznie słabym kociakiem. Na samym początku walczyliśmy z kocim katarem, później pojawiało się wiele infekcji. Grosiu jest lekko upośledzonym małym kociakiem. Jedno oczko, które mu pozostało, trzeba zakrapiać. Jest kociakiem w wieku 12 miesięcy. Pod opieką Fundacji i Domu Tymczasowego u Pani Izy przebywał 10 miesięcy i nikt nie chciał Grosia adoptować, niezwykłego cudaka.
Kilka dni temu zjawił się cud, pojawił się telefon, bardzo fajny i Panie przyjechały poznać Grosia i zabrać do siebie - Grosiu adoptowany! Teraz nam pozostają do zapłacenia ostatnie faktury za jego leczenie i badania. Prosimy o wsparcie i dziękujemy.
Loading...