Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
bardzo dziękujemy za pomoc i wsparcie. Dzięki Wam udało się zakupić karmy, pasze, siano, słomę, opłacić weterynarza dla psiaków i koni. Bardzo, bardzo serdecznie dziękujemy:-)
Nie mamy już nic. Nie mamy na karmę dla psów i kotów, nie mamy na opłacenie faktur za leczenie, nie mamy na opłacenie siana, słomy, paszy dla koni.
To ostatnia szansa dla naszych podopiecznych. To dla nich liczymy na cud i przede wszystkim na Wasze dobre serca. To dla nich nie możemy się poddać, nie możemy ich zawieść, bo raz przeżyły już ogromną traumę. Tylko już brakuje nam pomysłów, żeby przetrwać. Pod naszą opiekę trafiają różne zwierzęta. Nie tylko te po wypadkach.
Również te, które miały „wyrok śmierci”, bo wykazały agresję do właściciela, do innych zwierząt. Wszystkie, ciężko chore, zmaltretowane psychicznie, bez szansy na lepsze jutro, ratowane przez przed utratą życia w rzeźni. Nie jesteśmy medialni, działamy po cichu i bez poklasku, bo całą naszą uwagę skupiamy na zwierzętach, na stworzeniu im normalnych warunków do życia. Nie szukamy drogi do sławy. Wszyscy pracujemy zawodowo. Wszystkie pozyskane środki przeznaczamy na zwierzęta. Stowarzyszenie to nasza działalność wolontariacka. Niestety nasze możliwości finansowe też już się wykruszyły, bo ostatnio choroba uratowanych szczeniaków oraz cieląt pochłonęła ogromne koszty.
Utrzymanie i leczenie naszych zwierzaków pochłania ogromne koszty. Najważniejsze dla nas to zabezpieczenie im pożywienia i opieka weterynaryjna. Niestety, już nie mamy już pomysłu na opłacenie zaległych faktur w gabinetach weterynaryjnych. Leczenie, zbiegi profilaktyczne, potrzeby podopiecznych. Nie ma już za co. Nigdy nie było takiego dramatu. . Błagamy Was o pomoc. Tylko dzięki Waszemu wsparciu będziemy mogli przetrwać tę kryzysową sytuację, która dotyka już wszystkich. Od dłuższego czasu bezdomność jest ogromna. Nigdy nie odmawialiśmy pomocy, ale sytuacja nas do tego zmusza. Bez wsparcia będziemy musieli odmawiać.
Obecnie pod opieką mamy 57 psów (jeden już czeka na wolne miejsce), 34 koty, 16 koni, 6 osiołków i uratowaną przed świętami szóstkę cielaków. To najmłodsze z naszych podopiecznych, bo zaledwie 14-dniowe w dniu wykupu maluchy. Jako odpad hodowlany były przeznaczone na rzeź.
Nie tracimy jednak nadziei, bo wiemy, że dobro powraca. Że siła ludzkich serc jest ogromna. Bo wiemy, że z pomocą darczyńców przetrwamy ten trudny czas.
Loading...