Don Pedro nie poprosi o pomoc on jej potrzebuje!

Don Pedro krążył kilka tygodni po osiedlu Baczyńskiego w Łomiankach.Nie łasił się,nie miauczał,daleki jest od tego....przeważnie patrzył z nadzieją, że ktoś go nakarmi.To hardy kot i robi wrażenie.Ktoś zrobił mu zdjęcie z prośbą o poszukiwanie właściciela. Nikt się nie zgłaszał.

Dzięki wspólnemu działaniu znalazła się osoba,która kocha zwierzaki i postanowiła zabezpieczyć kota,którego nazwała Don Pedro. Imię pasuje do niego.

Don Pedro potrzebuje naszej pomocy.Jego przegląd weterynaryjny nie wypadł dobrze.Kichał.harczał,nie wydawał głosu,a z pyszczka śmierdziało i ma uszy opanowane całkowicie przez świerzb. Przeziębiony, z powiększonym brzuchem,zarobaczony maksymalnie ( nawet robale wychodziły mu z pyszczka ) dostał natychmiast antybiotyki i na odrobaczenie, a w dalszej kolejności będzie kastrowany, a przy tej okazji pobrana zostanie krew i zrobione testy na choroby zakaźne,usg brzucha i zdjęcie kamienia z zębów.

Wszystko w jednym , a to dlatego,że Don Pedro nie jest miłym kotkiem,ciężko absługiwalnym ,żeby nie powiedzieć agresywnym Ma charakter!!!

Potrzebujemy Waszej pomocy,aby dać szansę Don Pedro na lepsze życie,bez chorób i w warunkach odpowiednich do jego wieku i natury.

Planujemy następujące zabiegi : kastracja do 120 zł, pobranie krwi,testy z badaniem tarczycy  ok 200 zł,usg brzucha 150 zł,czyszczenie zebów ok 200 zł.

Aktualnie Don Pedro jest leczony antybiotykami i aklimatyzuje się w nowym otoczeniu z innymi zwierzakami,które niestety boją się go....