Dramat zwierząt trzymanych w malutkich klatkach

Closed
Supported by 31 people
1 100 zł (22%)
Adopcje

Started: 22 September 2021

Ends: 31 December 2021

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

FOZ El Gato:
Codziennie odbieramy telefony, sms-y, wiadomości mailowe oraz wiadomości na portalach społecznościowych z błaganiem wręcz o pomoc dla kolejnych zwierząt. Zwierzaków na ulicy, chorych, wymagających pilnych kastracji, operacji i leczenia. Zwierząt wymagających pilnego zabezpieczenia. Umierających w krzakach kociąt.

Ale jak pomagać, gdy ilość potrzebujących nas przerasta... Brakuje osób do pomocy. Brakuje finansów... Czwartek źle zapowiadał się już od samego rana. Tego, co miało miejsce wieczorem, nigdy bym się nie spodziewała...

Kasia z Dom Kota - Tymczasy u Agi i Kasi:
Jakiś czas temu odezwała się do nas dziewczyna z prośbą o pomoc w sprawie psa, który jest trzymany w złych warunkach. Wczoraj pojechałam sprawdzić osobiście, jak sprawa wygląda w rzeczywistości i to, co zobaczyłam na miejscu... Wiesz, to mnie pokonało... Nie wiem, jak ubrać to w słowa...

Około godziny 17 dostałam telefon "Kasia ratuj!". Totalnie zaskoczona, nie wiedziałam, o co może chodzić. Słuchałam z przerażeniem a z każdym kolejnym słowem opisującym sytuację, coraz bardziej nie dowierzałam w to, co słyszę....

Na posesji znajdował się pies w kojcu, który nie znał świata poza tym kojcem. Jednak moja rozmówczyni Sylwia, postanowiła jeszcze rozejrzeć się po posesji za zgodą właścicielki, bo usłyszała ciche nawoływanie, miauczenie kociaka.
Szukała dokładnie w stertach gruzów i śmieci aż w końcu jej oczom ukazała się niewielka, zabunkrowana komórka. Poprosiła o jej otworzenie i mało nie upadła... Po otworzeniu pomieszczenia totalnie oniemiała... W klatce po królikach było zamknięte 7 około 4/5-miesięcznych kociaków... Kolejne kociaki w wieku około 2 miesięcy siedziały wtulone w siebie, w zmokniętym kartonie pod stołem, stojącym koło domu. Na posesji zaczęły pokazywać się kolejne koty, dorosłe. Chude i szukające jedzenia...

Niezbędny był wywiad środowiskowy i rozmowa z sąsiadami. Od sąsiadów dowiedziała się, że w tej samej prowizorycznie zbitej klatce, gdzie teraz były koty, syn właścicielki trzymał uprzednio psa. Pies rósł i będąc już za dużym na klatkę o wysokości ok. 30 cm - doczekał się łaskawie nieszczęśliwego kojca... Ustalone z właścicielką zostało, że zwierzaki zostaną oddane dobrowolnie.

Wieczorem pojechałam na miejsce z Olą z FOZ El Gato. Wyszła do nas właścicielka i zupełnie zmieniła zdanie. Nie chciała słyszeć o oddaniu zwierząt. Była roztrzęsiona, płakała, wpadała w skrajne emocje. Od złości po blady strach o własne życie.

Kobieta w wieku około 70 / 70+ lat. Kłębek nerwów, przez to nie mogłyśmy zrozumieć, dlaczego tak zmieniła zdanie. Strach o jej stan zdrowia nakazywał wezwanie karetki, ale Pani D. nie wyraziła zgody. Poprosiłyśmy, aby opowiedziała, co się dzieje. A historia była przykra, smutna i gorzka.

Pani D. była zastraszana przez własnego syna. Bała się jego reakcji, dlatego nie chciała już oddać zwierząt i cicho dodała "On mi będzie dokuczał, zabije mnie...". Zastanawiałam się, czy obie to samo usłyszałyśmy. Zaczęłyśmy dopytywać i po wyjaśnieniach, że ów syn jest podejrzany o pobicie ze skutkiem śmiertelnym swojego ojca, zrozumiałyśmy, dlaczego kobieta nie czuje się bezpiecznie. Dlaczego jest przerażona i dlaczego tak zmieniła zdanie w kwestii oddania zwierząt.

Zaoferowałyśmy pomoc zwierzętom i jej.

O godzinie 3 w nocy z czwartku na piątek skończyłyśmy zabezpieczanie kociaków. W sumie udało się zabezpieczyć 13 kotów, w tym:
🔴 4 maluszki w wieku około 2 miesięcy,
🔴 7 podrostków w wieku około 4 miesięcy
🔴 2 dorosłe kotki

⬛ na miejscu zostały jeszcze 4 koty, w tym przynajmniej jedna kotka.
Koty te także zostaną na dniach złapane.

⬛ został pies w kojcu, który także zostanie zabezpieczony.

Obecnie syn Pani D. przebywa w areszcie.
Mamy czas i możliwość, żeby pomóc - do połowy grudnia br. Kiedy wróci syn, nasze działania nie będą możliwe.
Dlaczego?
Bo mężczyzna ten jest określany, jako gwałtowny, porywczy i agresywny. Przez mieszkańców wsi, jest oskarżany o zakładanie wnyków w lesie....
Trzymał koty w klatkach... Do tego sytuacja z pobiciem ojca, w efekcie czego starszy i schorowany Pan w wieku 70 / 70+ umiera.

Zakładamy tę zbiórkę dla najpotrzebniejszych rzeczy na okres do grudnia dla Pani D. typu:
🔺 ubrania,
🔺 koce, pościel, może mebel do spania,
🔺 jedzenie z długą datą ważności, które nie musi być w lodówce ze względu na to, że kobieta nie ma w domu prądu,
🔺 opał dla jedynego źródła ciepła, jakim jest stary piec typu koza,
🔺 być może wizyt u lekarza i leków.
Pani D. otrzymuje kilka złotych zapomogi.
Jak płacze - bez syna jest zdana na łaskę innych.
🔺 kastracje kotów, aby nie powiększały bezdomności,
🔺 karmę dla kotów, które zostaną u Pani D.
🔺 zmianę warunków psa lub jego odebranie i umieszczenie w domu, który będzie musiał z nim ciężko pracować.

Kasia, Sylwia, Ola:
Tutaj ogromna prośba do Ciebie. Wręcz Cię błagamy, pomóż! Pomóż nam zabezpieczyć zwierzaki i dać im szansę na dobry los. Możliwość kastracji. Potrzebujemy karmy, żwirku oraz funduszy na opłacenie leczenia, szczepienia oraz kastracji. Na swoich pokładach mamy dziesiątki poszkodowanych przez los kotów, którym również trzeba pomóc, więc nasze możliwości finansowe nie są przygotowane na tę sytuację, na tę interwencję. Ale czy powinniśmy zostawiać te koty w klatkach....? Psa w kojcu...?

Błagamy o pomoc finansową, abyśmy mogli pomóc Pani D. Zima za pasem, pogrzeb męża, a w domu, jakby czas cofnął się o 100 lat... Błagamy Cię o każdą możliwą formę pomocy. Bez Ciebie nie damy sobie rady. W tej sytuacji liczy się każda złotówka. Każde 1 zł czy 5 zł. Boimy się tego. Ale zawijamy rękawy i działamy. Działaj z nami! Nie przechodź obojętnie. Prosimy, bądź z nami. Pomóż!

Załączniki

Supporters

Loading...

Organiser
2 actual causes
33 ended causes
Supported by 31 people
1 100 zł (22%)
Adopcje