Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, mam dla Was wspaniałe wieści dotyczące Dropsika!
Piesek spędził w klinice trochę czasu, gdzie lekarze dokładali wszelkich starań, żeby proces jego leczenia przebiegł bezproblemowo i psiak powrócił do pełni zdrowia i sprawności. Teraz, już jako szczęśliwy, wyleczony psiaczek, trafił on do domu tymczasowego, gdzie kontynuować będzie proces rekonwalescencji.
Bardzo Wam dziękuję za wsparcie dla Dropsika. Dosłownie uratowaliście mu życie. Zachęcamy Was również do Wirtualnej Adopcji tego psiaka. Dzięki temu będziecie mogli wspomóc go w jego podróży do pełni zdrowia.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc w ratowaniu życia Dropsa. Jesteście najlepsi.
Dagmara
Dropsik leżał na podwórku pozostawiony samemu sobie, bez podstawowych środków opieki. Napady drgawek spowodowane udarem cieplnym czynią w jego mózgu coraz większe szkody, z każdym dniem zmniejszając jego szansę na przetrwanie.
Drops miał być groźny i chronić domu, jednak jak na amstaffa okazał się bardzo łagodny i przyjazny, co nie do końca pasowało rodzinie, która wzięła go pod swoją opiekę. Stał się zbędny, niczym rzecz, która nic nie czuje, nic nie potrzebuje i nie ma żadnych uczuć. Pozostał zostawiony sam sobie. O dziwo miał nawet swój kojec, ale nie miał tam odpowiednich warunków. W pełnym słońcu, bez zadaszenia, spędzał samotnie całe dnie, nie mając nawet jak ugasić pragnienia.
Całą sytuację zgłosili do mnie zaniepokojeni sąsiedzi. Wolontariusze od razu ruszyli, aby sprawdzić co się dzieje i wyjaśnić sytuację z właścicielami Dropsa. Gdy przyjechali na miejsce, przywitała ich rodzina, od której wyraźnie był wyczuwalny zapach alkoholu.
Pies jak w zgłoszeniu był zdany sam na siebie. Wolontariusze od razu zauważyli przyśpieszony oddech, a za chwilę wystąpił napad drgawek. Rodzina oczywiście nie była z nim u weterynarza, bo po co? Przecież on tak czasami ma i to jest normalne… Po dłuższej rozmowie, uznali, że w sumie go nie potrzebują i zgodzili się, abyśmy zabrali Dropsa.
Po podpisaniu stosownych dokumentów, wolontariusze od razu zabrali tego biedaczka do lecznicy. Pies dostał udaru cieplnego, a do tego dochodzą te niepokojące drgawki. Być może to padaczka? Aby ustalić źródło jego problemów, potrzebna jest dalsza oraz szersza diagnostyka. Konsultacja neurologiczna, pobyt w klinice weterynaryjnej, podaż leków, aby przerywać napady…
Przyjaciele, to wszystko generuje ogromne koszty, a ja sama nie mam jak za to wszystko zapłacić. Bardzo się tym martwię, ponieważ bez pieniędzy nie będę w stanie ocalić Dropsika. On sobie nie zasłużył na to co go spotkało… Dla jego „opiekunów” ważniejsza była dobra zabawa niż troska nad stworzeniem, które oswoili i dali nadzieję na kochający dom. Niestety nie spełnił ich oczekiwań, jest zbyt łagodny, a taki pies nie jest im potrzebny.
Moi Drodzy, bardzo proszę Was o pomoc dla tego niewinnego psiaka, za dobro, miłość oraz wierność jaką okazał, spotkał się jedynie z odrzuceniem i obojętnością. Czas depcze nam po piętach, każdy atak drgawek pogłębia, tylko problemy neurologiczne Dropsika. Każda nawet najmniejsza suma czy udostępnienie może odmienić jego los. Błagam, nie bądźcie obojętni i pomóżcie Dropsikowi. On Was bardzo teraz potrzebuje…
Dagmara
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002
Zbiórka obejmuje koszty leczenia, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.
Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl
Loading...