Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Do dziś walczymy o Korę. Jest bezpieczna, jest kochana, jednak walka o nią w sądzie trwa nadal! W sierpniu mamy nadzieję, że jej los roztrzygnie się i nie wróci do swojego oprawcy. Dziękujemy <3
Dopiero dziś, po opadłych emocjach, możemy opisać całą wczorajszą interwencję. Spokojnie odetchnęliśmy, jedno życie zostało uratowane. Odwiedzaliśmy klacz kilkanaście dni wcześniej. Zostało podjęte leczenie... Żyliśmy złudzeniem. Wierzyliśmy, że właściciel zrozumiał i kontynuuje rozpoczętą wezwanego przez nas weterynarza terapię.
Niestety, po kilku dniach ponownie dostajemy zgłoszenie, że Kora upadła i leży. Udaliśmy się na miejsce w asyście policji z zamiarem odbioru klaczy. Pozostawienie jej w tym miejscu zagrażało zdrowiu i życiu konia... Sami zobaczcie.
Nie było to proste zadanie, właściciel nie chciał oddać konia. Uciekał przed nami, lekceważył policjantów, przeganiał klacz na sąsiednie pola. Ta bezsensowna wędrówka trwała około godziny. Zakończyła się tym, że właściciel koni wszedł na posesję zaprzyjaźnionego sąsiada i ukrył zwierzęta w stodole z maszynami rolniczymi...
Na miejsce został wezwany weterynarz, aby potwierdzić konieczność odebrania zwierzęcia z obecnego miejsca. Pani weterynarz oceniła stan konia jako zagrażający życiu. Po dłuższych przepychankach udało się wreszcie odebrać klacz.
Kora trafiła do ludzi, którzy na co dzień zajmują się tymi pięknymi stworzeniami. Dopiero teraz jest pod fachową opieką. Dziś rano już odwiedził ją weterynarz Najważniejsze, żeby Kora wyzdrowiała, nabrała siły i poczuła się bezpieczna.
Nasi wolontariusze, którzy również byli na miejscu, spędzili na komisariacie kilka godzin, składając zawiadomienia o popełnionym przestępstwie.
Są to trudne chwile, ale cieszymy się, że policjanci stanęli na wysokości zadani i byli z nami do końca, pomogli odebrać zwierzę. Miesięczny koszt leczenia to około 3 tys., plus dobre witaminy i pożywienie. Leczenie potrwa minimum dwa miesiące... Prosimy Was, jak zawsze, o wsparcie. To cud, że Kora została uratowana. Już nie będzie cierpiała, już nie będzie głodna i zapomniana. Dziękujemy lekarzowi weterynarii za pomoc i zaangażowanie.
Przed nami teraz bój o sprawiedliwość i pozostałe konie, które już mają widoczną gołym okiem chorobę skóry. Są też niedożywione... Sprawa już jest na policji. Najważniejsze, że została odebrana Kora, której stan był najgorszy. Każda godzina bez fachowej opieki to niebezpieczeństwo utraty życia... Dziękujemy.
Loading...