Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dunkan przeżył. Był kilka razy reanimowany, ale to co najgorsze już minęło. Piesek zaczyna samodzielnie chodzić i nie drży. Obecnie odbywa rehabilitację. Dziękujemy, że nie pozostaliście obojętni na jego los!
Gdy piesio został znaleziony, był w bardzo ciężkim stanie... Biedaczek leżał przy drodze, z uszka sączyła mu się krew, a na główce miał wielkiego guza. Maluszek przeraźliwie płakał, miał zamknięte oczka.
W lecznicy weterynarze stwierdzili poważny uraz czaszkowo-mózgowy. Piesek dostał niezbędne zastrzyki, teraz leży w inkubatorze. Szczeniaczek jest w stanie krytycznym: śpiączka, złamanie sklepienia czaszki (najprawdopodobniej w wyniku pogryzienia przez inne zwierzęta, ale tego nie jesteśmy pewni), temperatura ciała nieco powyżej 36 stopni. Duncan – tak nazwaliśmy maluszka – został podłączony do specjalnej aparatury, która kontroluje jego funkcje życiowe. Wszystkie wskaźniki są niestabilne, niestety... Duncan musi dostawać tlen, mieliśmy też kilka reanimacji... Z piesełem jest naprawdę źle... Czeka nas jeszcze rezonans.
A teraz, po tygodniu intensywnego leczenia, stan Duncana się ustabilizował. Piesio został przeniesiony do klatki, zaczął jeść samodzielnie, próbuje wstawać. Cieszy nas również fakt, że przestał żałośnie płakać i drżeć. Przed nami jeszcze długa droga, ale jesteśmy dobrej myśli. A wiecie dlaczego? Bo mamy Was!
Zawsze wspieraliście naszych podopiecznych, zawsze okazywaliście współczucie i udzielaliście pomocy. Bez Was nie pomoglibyśmy tylu potrzebującym zwierzakom. Czy i tym razem możemy na Was liczyć? Duncan czeka!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o opłacenie leczenia szczeniaczka.
Loading...