Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Wczoraj późnym popołudniem zgłoszono nam ranne kocie dziecko. Maleńki, dwumiesięczny chłopczyk, płacząc rozpaczliwie, chyba przydreptał prosić o pomoc na podwórko Pani Joanny.
Był zaniedbany, wychłodzony i wygłodniały, miał prawie oderwany ogonek, ranę u jego nasady i wypadnięte jelita. Pani Joanna chciała go zgłosić do gminy, ale nikt nie odbierał telefonu. Dlatego zadzwoniła do nas z prośbą o ratowanie maluszka. Poprosiłyśmy ją, aby zawiozła go prosto do weterynarza w Mielcu, który udzieli mu pierwszej pomocy.
Dziś Dymek miał operację, w której czasie wyczyszczono mu ranę i amputowano ogonek. To maleństwo w swoim krótkim życiu doznało już wcześniej urazu – na boku ma ranę, która już się zarosła. Weterynarz poinformował nas że maluch musiał długo chodzić z raną przy ogonku, bo w tej okolicy zaczęła się martwica i skóra jest niedokrwiona, dlatego być może konieczna będzie reoperacja. Dymek może na razie jeść tylko półpłynną karmę, aby uniknąć problemów z wypróżnianiem.
W tej zbiórce zbieramy na operację Dymka, leki, surowicę, profilaktykę, szczepienia i utrzymanie. Bardzo prosimy o wsparcie tego maluszka, który już tyle nacierpiał się w swoim życiu. Bardzo dziękujemy Pani Joannie za pochylenie się nad rannym kotkiem i zapewnienie mu pomocy ❤️
Loading...