Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo,
jak już informowaliśmy wcześniej, Dżasperek został uratowany. Dotarł już do naszego ośrodka w Nowej Studnicy. Jak to w przypadku nowych lokatorów, trafił na kwarantannę, przed nim wizyta lekarza i kowala, którzy ocenią stan jego zdrowia i mamy nadzieję, sprawią, że Dżasperek przestanie kuleć. Dla Brązowego niestety pomoc nadeszła zbyt późno, jedyne pocieszenie, że zdążyliśmy podarować życie Dżasperkowi.Bardzo dziękujemy za pomoc. To kolejny uratowany przez Was zwierzak. Miał szczęście.
Przypominamy też, że w ośrodku w Studnicy prowadzimy wolontariat i bardzo cenimy Waszą pomoc. Jeśli macie czas, chęci i możliwości zapraszamy co weekend do pomagania przy uratowanych zwierzakach. Jest nas tu już całkiem spora ekipa, ale u nas każde ręce są mile widziane i na pewno przyda się i Twoja pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń: 506 349 596 Michał
JESZCZE RAZ BARDZO WAM DZIĘKUJEMY ZA POMOC
Szanowni Państwo, nie zdołałem ocalić Brązowego. On umarł tam, w stęchłej komórce, na stercie odchodów. Był zupełnie, zupełnie sam. Choć zrobiłbym wszystko by go wykupić, już nic nie mogę dla niego zrobić. Tego smutnego poranka dostałem wiadomość, że na pomoc czeka kucyk.To Dżasper, jego jeszcze możemy ocalić. By go uratować, w piątek, 13 stycznia trzeba wpłacić 500 zł zaliczki.
Brązowego już nie ma. Jemu życia już nic nie wróci. Proszę, nie pozwólmy by umarł i Dżasperek.
Nie mogę zawieść i jego…
Przez ostatni rok wspólnie uratowaliśmy setkę koni. To ratowanie zwierząt wiąże się z ciągłym proszeniem. Nie jest to dla mnie łatwe. Ale gdybym nie prosił, nie byłbym w stanie uratować żadnego z tych zwierzaków. Ona wszystkie żyją dlatego, że uznaliście, że warto im pomóc.
Niestety czasem ta pomoc nadchodzi za późno. Bo bywa tak, że nie zdążę nawet Was poprosić, a już nie ma szansy na ocalenie. Bo albo rzeźnia mnie ubiegła, albo ten ktoś, kto tam czekał na ratunek, wyglądając pomocy przez zapyziałe okienko, umarł. W tym tygodniu umarł mi tak u handlarza roczny źrebak. Nie zdążyłem poprosić o pomoc dla niego. Wieczorem pojechałem go poznać, pogłaskać, przytulić. Pojechałem ustalić termin i cenę. Był Brązowy, miał białą strzałkę na głowie i skarpetki na nogach. Wtulał te swoje maleńkie, ciepłe chrapki w moje ręce. Wtulał się całym swoim wątłym ciałkiem i zamykał oczy. Wierzył we mnie, a ja tak bardzo wierzyłem, że mu pomożemy. Rano przyszedł sms, że nie żyje. Jego serce stanęło. Świat się nie zatrzymał, słońce nie zgasło, nikt o nim przecież nawet nie wiedział. Umarł tam, w stęchłej komórce, na stercie odchodów. Był zupełnie, zupełnie sam. Choć zrobiłbym wszystko by go wykupić, już nic nie mogę dla niego zrobić. Została dziura w sercu, krótki film, kilka zdjęć. I żal.
Tego smutnego poranka dostałem wiadomość, że na pomoc czeka kucyk. Taki jakich wiele. Bez pochodzenia, nic nie umiejący, półdziki. I kulawy. Ma wszystko, co sprawia, że został sprzedany na rzeź. Też czeka na śmierć, ale jego świat zakończy rzeźnicki nóż.
Nie wiem która śmierć jest gorsza.
Nie chce o tym nawet myśleć.
Wiem jedynie, że jednemu z nich – Dżasperkowi, jeszcze możemy pomóc. On oddycha, on ciągle żyje. Stoi uwiązany na cienkiej linie i czeka.
By go uratować, w piątek, 13 stycznia wpłaciliśmy 500 zł zaliczki i we wtorek trzeba dopłacić pozostałą kwotę. To cena za życie, transport do naszego ośrodka i za to, że handlarz czeka na spłatę. Brązowego już nie ma. Jemu życia już nic nie wróci. Proszę, nie pozwólmy, by umarł i Dżasperek. Nie mogę zawieść i jego…
O NAS
Działamy od 12 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Loading...