Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Wszystkim maluszkom udało się znaleźć domy :)
Czy to się kiedyś skończy?! We wczorajszej interwencji brało udział 8 osób, a mimo to cała akcja trwała prawie 7 godzin... Odłowienie sześciu dzikich psów nie było łatwe.
Posesja nie do końca ogrodzona, wokół pola kukurydzy i główna wiejska droga. Psy zupełnie niezsocjalizowane z człowiekiem. Uciekały, gryzły, chowały się przed nami, przerażone załatwiały pod siebie... Kiedy w końcu, po 4 godzinach, udało nam się złapać mamę i czwórkę maluchów, byłyśmy przeszczęśliwe, myślałyśmy, że jeszcze chwila i będzie po wszystkim.
Niestety jeden maluch uciekł i schował się w polu kukurydzy. Nie do namierzenia. Pozostało nam czekać… Z minuty na minutę, robiło się coraz ciemniej i zimniej. Traciłyśmy nadzieję. Dopiero chwilę przed 22 udało się go złapać.
Tydzień ma 7 dni, to tylko 168 godzin i choć chciałoby się zrobić więcej, to nie starcza nam czasu, żeby pomóc wszystkim, nie mamy tyle siły, by być wszędzie. Zgłoszeń jest coraz więcej a my musimy odmawiać. Naszymi podopiecznymi zajmujemy się każdego dnia, po naszej pracy zawodowej, na interwencje jeździmy w każdej wolnej chwili.
Jednak bez Waszego wsparcia, nie będziemy mogły dalej pomagać. Te maluchy potrzebują Waszej pomocy. My zapewnimy im opiekę, ale potrzebne są pieniądze na diagnostykę, odrobaczanie, szczepienie, chipowanie, sterylizacje mamusi, na wysokiej jakości karmę…
To sześć kolejnych istot, które trzeba nauczyć życia, pracować nad tym, żeby zaufały człowiekowi.
Loading...