Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kropeczka została wyleczona, żuchwa ładnie się zrosła, kicia została wysterylizowana. Kropeczka wróciła na wolność gdzie czuje się najlepiej. Postawiliśmy jej nową ocieplaną budkę a pracownicy salonu samochodowego dbają o to aby nie chodziła głodna :)
Pewnego poranka karmicielka współpracująca z wolontariuszami Fundacji Viva z grupy lokalnej Pomorski Koci Dom Tymczasowy, jadąc do pracy, była świadkiem potrącenia kotki Kropeczki przez auto. Kierowca nawet nie zareagował :( Pojechał dalej a kotka kulejąc uciekła. Pani nie mogła zrobić tego samego i choć czas ją naglił (przecież jechała do pracy!) to jednak zatrzymała auto i udała się w kierunku gdzie kicia uciekła.
Szukała długo... Okazało się że kotka pomieszkuje na terenie jednego z salonów samochodowych w Sopocie i że jest bardzo dzika. Pracownicy ją dokarmiają lecz kicia jest trudna do współpracy :( Teraz kiedy była ranna, mogła sobie nie poradzić na wolności... Pani powiadomiłą o całej sytuacji wolontraiuszy, a ci postanowili pomóc cierpiącemu zwierzakowi. Nie wolno było zostawić kotki samej sobie!
Przez kilka dni pracownicy wraz z wolontariuszkami próbowali kotkę odłowić na klatkę łapkę. Po wielu próbach, kiedy to musieliśmy obserwować jak kicia z trudem próbuje jeść, jak z dnia na dzień słabnie i wygląda coraz gorzej, udało się. Kotka pojechała do lecznicy. Podczas diagnozy okazało się że kica ma skomplikowane złamanie żuchwy, wybite kły, wypadającą rzepkę i jest bardzo chudziutka :( Lekarz podjął decyzję o jak najszybszym zdrutowaniu szczęki, usunięciu resztek kłów i sterylizacji koteczki. Kicia jest już po zabiegach, została też wykąpana, była bardzo brudna, prawdopodobnie ze względu na ból nie miała siły się myć przez ostatnie dni :(
Kropeczkę czeka dłuższy pobyt w lecznicy. Żuchwa musi się porządnie wyleczyć, trzeba też obserwować co z rzepką, czy kulawizna u kotki będzie się utrzymywać i czy potrzebny będzie kolejny zabieg. Wszystko to są ogromne koszty a wolontariusze mają wiele zwierząt pod swoją opieką. Wszystkie są utrzymywane tylko i wyłącznie dzięki darowiznom od osób, którym nie jest obojętny los skrzywdzonych czworonogów...
Dlatego i tym razem prosimy o pomoc! Sam pobyt kotki w lecznicy to koszt około 300-400 zł, do tego karma mokra aby łatwiej było kotce jeść, zabiegi, leki. Bardzo prosimy o pomoc finansową na leczenie koteczki.
Loading...