Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kolejny piękny dzięcioł pod naszymi skrzydłami! Dziękujemy Pani Beacie, która pochyliła się nad jego losem i przejechała cały Wrocław, by nam go dostarczyć.
Trafił do nas wczoraj z Ratynia - osłabiony, obolały, po zderzeniu z murem na ul. Szkolnej (prawdopodobnie przestraszył się petardy - to już ten czas w roku...). Z początku wyglądał, jakby był martwy, leżał bezwładnie w pudełku i tylko oddech świadczył, że trzyma się z całych sił jeszcze na tym świecie. Zajęliśmy się nim, w Ekostraży otworzył oczy... Dziś już czuje się znacznie lepiej, stanął na nogi i dziobie jak dziki w poszukiwaniu pokarmu (również po naszych palcach)!
Dzięcioł Dzióbek ma ułamaną końcówkę dzioba i obrzęk przy lewym skrzydle, uderzenie musiało być silne. Niestety dzięcioł ma problemy z lotem, po wzbiciu się od razu upada - koniecznie jest RTG skrzydła, by zdiagnozować ewentualne złamanie.
Liczy się czas! Dla dzięcioła każdy kolejny dzień w niewoli to ogromny stres, który może doprowadzić nawet do zawału serca, stąd nie będziemy chłopaka przetrzymywać bez potrzeby... Tylko te petardy cholerne, ile ptaków jeszcze musi przywalić w mury i szyby, żeby ludzie się opamiętali?
Trzymajcie kciuki za niego! A przede wszystkim pomóżcie nam w rekonwalescencji Dzióbka. Bo same kciuki faktur nie opłacą...
Loading...