Maleńki Edgarek prosi o wsparcie. Jego drobniutkie ciałko to pancerz z twardych kołtunów

Maleńki Edgarek bardzo długo błąkał się po wsiach. Zmęczony tułaczką, nie raz głodny i spragniony. „Kupka” nieszczęścia.  Cały pokryty grubą skorupą ze skołtunionej, posklejanej sierści. Grube sfilcowane dredy utrudniały mu od dawna poruszanie się i potrzeby fizjologiczne. 

Pod tym strasznym pancerzem pełnym brudu i odchodów kryje się maleńkie drobniutkie zaognione bolesne ciałko.

Posklejane sztywne kołtuny nie tylko ograniczały Edgarkowi widzenie, ale również doprowadziły do stanu zapalnego oczu. 

Pomimo tego, co Edgarka złego w życiu spotkało maluch jest bardzo grzeczny i przyjazny. Ufny i bardzo, ale to bardzo spragniony czułości. Z pokorą i cierpliwością znosi wszystko, co się wokół niego dzieje.

Pewnie nigdy się nie dowiemy, dlaczego tak cudownego psiaka ktoś skazał na poniewierkę i życie na ulicy. Niestety ludzkie okrucieństwo wobec braci mniejszych jest coraz większe. Teraz musimy zrobić wszystko, by Edgarek dostał szansę na nowe lepsze życie.

Bardzo prosimy o wsparcie dla Edgarka. Musimy jak najszybciej uwolnić go od tego obrzydliwego pancerza. Najgorsze kołtuny usunęliśmy natychmist, by choć troszkę Edgarkowi ulżyć. 

Musimy wykonać konieczne badania (min. morfologię, badania na pasożyty, ekg) wprowadzić profilaktykę i jeśli nie będzie przeciwskazań przeprowadzić zabieg kastracji.

Bardzo liczymy na Waszą pomoc dla Edgarka, tylko dzięki Waszym otwartym sercom i Waszej wrażliwości możemy pomagać. Dziękujemy! Fundacja Bezdomniaki