Wyrzucili mnie na działki

Elvis ma rok, pojawił się na ogrodach działkowych trzy tygodnie temu, bardzo płakał... O kotku przeczytaliśmy na lokalnej grupie, trzymał się kurczowo jednej działki, nie radził sobie, był bardzo głodny. Nie mieści nam się w głowie, że ktoś mógł chcieć się jego pozbyć. To kochany, przyjacielski kotek, nie ma w sobie agresji i był już wykastrowany. W naszym domu tymczasowym odnalazł się od razu. Nade wszystko kocha fotel i mizianko po brzuszku.

Kochani zbieramy dla Elvisa na pokrycie kosztów profilaktyki: testy fiv, felv, odrobaczenie, szczepienie oraz pokrycia kosztów pobytu kotka w domu tymczasowym - jedzonko i żwirek. Wierzymy, że taki słodziak długo nie zagrzeje u nas miejsca. Jednak każdy kotek generuje koszty, prosimy o pomoc dla Elviska. Pomagamy zwierzakom tylko dzięki zbiórkom takim jak ta, dzięki naszym wspaniałym Darczyńcą.