Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Eskel jest już od jakiegoś czasu w fundacyjnym lokalu zwanym Mruczarnią. Czeka aż ktoś go pokocha i przygarnie pod swój dach juz na zawsze. Wśród innych kotów odnajduje się całkiem dobrze. Oczywiście jest mniejszy i chudszy niż chyba wszyscy nasi podopieczni, ale jest bardzo dzielny i ciekawski. Apetyt ma, mizianie uwielbia... Lecz jeszcze podglądamy czy na pewno je i jak sprawy się mają w kuwecie, a gdy coś nas niepokoi, od razu lecimy do pani doktor...
Tak nam w głowach pomieszał ten mały Pieszczoszek.
Dziękujemy z całego serduszka za Waszą pomoc i wsparcie. Tylko dzięki Wam możemy walczyć o takie kotki jak on.
Skrajnie wycieńczony, wychudzony, z oczami zaklejonymi ropą, wstrząsany drgawkami, dręczony przez pchły i wszoły. Chociaż ma góra pół roku, już poznał czym jest samotność. Już wie, jak się w samotności umiera.
Ile osób przeszło obok niego obojętnie? Czy wzywał pomocy, a jego głos słabł z każdym dniem, godziną? Nie wiemy. Chcemy wierzyć, że żaden przypadkowy spacerowicz nie słyszał rozpaczliwego płaczu konającego kota. Chcemy wierzyć, że gdyby usłyszał - bez wahania udzieliłby mu pomocy...
Kocurek umierał pod Łodzią, z dala od zabudowań. Znalazła go dobra dusza podczas spaceru i bez chwili wahania zadzwoniła do nas. Chociaż mamy pod opieką przeszło 70 kotów - w tym przypadku nie mogliśmy odmówić.
Kotek jest pod troskliwą opieką pani doktor. Nie wiemy, czy uda się mu pomóc. Kotek nie jest w stanie chodzić - zarzuca go na boki. Ma silne drgawki. Nie wiemy, czy z wycieńczenia, czy z powodów neurologicznych... Wygląda jakby miał biegunkę, ale nie może się wypróżnić. Ma puste jelita - jest wygłodzony...
Pani doktor pobrała krew i w napięciu oczekujemy na wyniki.
Przepraszamy Cię, kotku, za wszystkich ludzi, którzy Cię zawiedli. My będziemy walczyć z całych sił. Prosimy, pomóżcie nam w tej walce. Sami nie damy rady.
Loading...