Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy was za wsparcie dla Evy :) Kotka wróciła do zdrowia, a dzięki wasze pomocy mogliśmy pokryć koszt leczenia. Eva znalazła także nowy, kochający dom.
Bo przecież zawsze znajdą się chętni na małego kotka... Ileż razy takie stwierdzenia czytamy na portalach społecznościowych lub słyszymy na co dzień. Tylko skoro tak jest to dlaczego tak dużo kotów corocznie trafia do fundacyjnych domów tymczasowych albo do schronisk? Jeśli zawsze znajdą się chętni, to gdzie oni są, jak okrutni właściciele wywożą koty do lasu, wyrzucają do śmietników lub wypuszczają na osiedlach domów, lub w blokowiskach?
Popatrzcie na Eve - na jej pyszczek, oczy, futerko. Dlaczego nie znalazła domu? Dlaczego niemal straciła życie, bo okrutny człowiek pozostawił ją w szczerych polach, dając jej tylko kartonowe pudełko?
Jej się udało. Ale ile jest takich, którym się nie uda? Których nikt nie zauważy?
Eva oczywiście porzucenie przypłaciła spadkiem odporności i chorobą. Na chwilę obecną zdiagnozowano początki kociego kataru i kalcywirusa. Kicia jest w trakcie leczenia. Nie wiemy jak długo to potrwa, bo obie te choroby są podstępne i czasem trudne do wyleczenia.
Malutka dzielnie znosi podawanie leków i zakrapianie oczu. Mamy nadzieję, że choroba szybko odpuści i Eva ruszy na podój świata, bo maskotka z napisem Kraków stała się jej ulubienicą.
Bardzo prosimy o wsparcie dla Evy - na leczenie i lepszy start w nowe, mamy nadzieję szczęśliwe życie.
Loading...