Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Udało się opłacić zaległe faktury. To był dla nas bardzo trudny czas, lecz z Waszą pomocą wiele zdziałaliśmy. Dzięki Waszemu wsparciu nieustannie działamy, mamy siłę i możliwości pomagać.
Wciąż przed nami nowe wyzwania. Cieszymy się, że macie w nich swój udział.
Dziękujemy. ❤️
Pomagamy chorym, skrzywdzonym, osieroconym zwierzętom. Znajdujemy im wspaniałe domy w całej Polsce, jak i za granicą, bo dla nas nie ma granic, kiedy chodzi o losy zwierząt.
Kiedy ludzie słyszą słowo "fundacja", mają przed oczami sztab ludzi i ogromny budynek z wydzieloną częścią biurową. Przystań na 4 Łapy mieści się w budynku mieszkalnym, w domu. Zawsze staraliśmy się brać na swoje barki tyle, ile byliśmy w stanie udźwignąć. Nie odmawialiśmy, a kiedy nasz dom pękał w szwach, wspomagaliśmy poprzez zakup karmy i finansowanie leczenia. Ile mamy zwierzaków? Do tej pory staraliśmy się nie przekraczać liczby 60. Dziś, 13 lipca, ilość zwierząt pod opieką Przystani to 119...
Nigdy nie oszczędzamy na opiece weterynaryjnej. Naszym priorytetem jest ograniczenie cierpienia zwierząt. Sprowadzamy bardzo drogie leki z zagranicy. Dopóki jest nadzieja, walczymy. Wszystko dla naszych podopiecznych.
Ten rok jest dla nas wyjątkowo ciężki. Dokładamy z prywatnych pieniędzy ile możemy, lecz i nasze zasoby finansowe w pewnym momencie się skończyły. Koszty transportu zwierząt do klinik oraz transport adopcyjny generują miesięcznie rachunki na kwotę 3000 zł. To sam transport, do tego dochodzą koszty związane z opłatami mediów, leków specjalistycznych, opieki weterynaryjnej. Kwoty są kosmiczne. Na dzień dzisiejszy mamy dług 23 000 zł.
W tym miesiącu nie uda nam się nawet ruszyć z wakacyjną edycją Bazarku, z którego się utrzymujemy, bo zwyczajnie brakuje na to czasu. Jesteśmy załamani.
Prosimy o pomoc. O każdą złotówkę. Nie chodzi o sumy. Niech to będą choćby "końcówki" z Waszego konta. Jeśli nie opłacimy faktur, nie będziemy mogli działać, bo i za co? Sytuacja, w jakiej znaleźliśmy się, jest dramatyczna. Jesteśmy pod ścianą. Nie możemy zaprzestać leczenia zwierząt z dnia na dzień.
Loading...