Przywieziony do uśpienia, a on chce żyć!

9-letni Fifi wpadł pod auto. Bycie rasowym pieskiem nie uchroniło go od nieszczęścia.

Nie, nie jest bezdomnym psiakiem - ma swoich ludzi. Ludzie zabierają Fifika do całodobowej kliniki, gdzie po zapoznaniu się z obrażeniami i związanymi z tym kosztami, postanawiają pożegnać się ze swoim psem.

Weterynarz nie chce zaakceptować ich decyzji i dzwoni do nas z prośbą o przejęcie zwierzaka i wykonanie operacji ratującej psa. Nie, oczywiście, że nie stać nas na takie koszty. Ale jak świadomie podjąć decyzję o eutanazji, gdy przeszkodą do sprawnego życia są tylko pieniądze?

Wiara w Was, w Wasze dobre serca i chęć pomocy poszkodowanym zwierzakom sprawia, że podejmujemy decyzję - przejmujemy psa, operujemy, szukamy nowego domu. Damy radę?

Fifi ma złamaną panewkę kości udowej, zwichnięcie stawu biodrowego i złamanie kości udowej. Czeka go badanie tomografii komputerowej, skomplikowana operacja, rehabilitacja. Wstępne koszty łączne to około 4000 zł.

Prosimy o pomoc i o nieocenianie opiekunów. Z płaczem podejmowali tę decyzję. My też nie oceniamy, po prostu pomagamy.