Straciła dom po latach, teraz zbiera na hotel, żeby nie trafić do schroniska!

Fifka urodziła się na wsi. Trafiła pod naszą opiekę z 3 rodzeństwa. Miały wtedy ok. 4-5 miesięcy i były zupełnie zdziczałe. W domach tymczasowych doszły trochę do siebie. Wszystkie pozostały nieufne do obcych i bardzo szczekliwe. 

Fifka nie była wyjątkiem, ale trafiła do domu, gdzie miała tylko jedną osobę do kochania i kochała ją najbardziej na świecie. Do wszystkich innych podchodziła nieufnie. 

W tym roku świat Fifki się zawalił, jej ukochana Pani zachorowała na padaczkę, Fifka podczas ataków broniła swojej Pani i nie pozwalała nikomu podejść. Z powodu choroby musiała ją oddać. Fifką nie chciał się zająć nikt z bliskich. 

Nie chcieliśmy, żeby sunia, która całe życie mieszkała w domu, trafiła do schroniska, dlatego znaleźliśmy dla Fifki hotel. Musieliśmy szukać hotelu, który trochę nad nią popracuje, żeby znaleźć jej nowy dom. Ma tam domowe warunki, żyje z psami, socjalizuje się. 

Błagamy o wsparcie na hotel dla Fifki, bez tego wyląduje w schronisku, a i tak już się nacierpiała w tym roku, nie chcemy jej dokładać traum. Ze schroniska już nikt jej nie adoptuje, a ona zamknie się w sobie na zawsze.