Nigdy nie widziałam psa w takim stanie

Closed
Supported by 107 people
3 493 zł (174,65%)
Adopcje

Started: 28 April 2024

Ends: 31 May 2024

Hour: 22:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Cześć! Z tej strony Ola, ale kojarzysz mnie raczej jako matkę psiolkę

Dziś opowiem Ci kolejną historię.

Jest sobotnie popołudnie, zaczyna się majówka, a ja wiem , że spędzę ją w domu, bo mam 3 swoje psy, 3 na tymczasie i jeszcze siostra podrzuca mi swojego psa. 7 dorosłych psów - no jest co robić!

Po godzinie 16stej dzwoni do mnie jakiś nieznajomy numer, nieśmiało odbieram: Cześć Ola! Tu Sylwia Jabłońska, nie wiem czy mnie kojarzysz (no jasne że kojarzę! Nigdy nie widziałyśmy się na żywo, ale znamy się z fejsbuka) Słuchaj dzwonię, bo próbuję złapać takiego psa i może masz pomysł gdzie go umieścić, jakiś dom tymczasowy? Absolutnie nie chce tego psa wciskać tobie, wiem jakie masz stado, ale może znasz kogoś kto mógłby wziąć?

to post Sylwii z FB


Bez jakiekolwiek konsultacji ze starym mówię: a to samica czy samiec? Jak samica to wieź do mnie.

Ostatecznie pies jest tak sfilcowany, że nawet za bardzo nie ma jak sprawdzić. 

Wiem, że internet pełen jest hardkorowych filmików z zaniedbanymi psami, ale daję słowo - ja na żywo czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Sylwia, która działa z psami dłużej i więcej niż ja, powiedziała dokładnie to samo :-(

Tu gdzieś po lewej jest głowa... Sylwia przyjechała o 23.30 i do 2.40 razem z nią i moją przyjaciółką Pauliną, we trzy wycinałyśmy ten filc, a w nim kilkadziesiąt kleszczy (do tej pory wszystko mnie swędzi), smród i... anielska cierpliwość tego psa - nie masz pojęcia jak musi boleć i ciągnąć skórę tak zaniedbana sierść. Gdy powycinałyśmy wszystkie najbardziej newralgiczne kłęby sfilcowanej sierści okazało się, że to dziewczyna! W dodatku całkiem młoda z uroczym przodozgryzem, no zobacz:

Muszę też zrobić małą dygresję o Sylwii - to jest kobieta petarda! Będąc 100km od Warszawy, w sobotę w 2h zorganizowała kennel i dużą klatkę łapkę (a wierz mi często ciężko ogarnąć małą klatkę dla kota, a co dopiero na ok 8kg psa). Co więcej - zapytałam Sylwię czy jak już tam jest, to czy mogłaby przy okazji dla Bankotków przywieźć z Białegostoku  4 kotki - za moment urządzona została sztafeta - ktoś dowiózł koty do Zambrowa i tym sposobem maluchy już są na pokładzie Bankotkow! Serio nie znam drugiego tak zaangażowanego człowieka, który rzuci wszystko, żeby ratować zwierzaki!

Dla tej wspaniałej psiny, która w swoim krótkim życiu musiała naprawdę dużo przejść, zbieramy przede wszystkim na kastrację i profilaktykę - odrobaczenia, szczepienia, czipowanie, pewnie też groomera. Sylwia już wczoraj podała jej tabletkę na kleszcze.

Dorzucisz się? :-)

Supporters

Loading...

Organiser
7 actual causes
181 ended causes
Supported by 107 people
3 493 zł (174,65%)
Adopcje