Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
To była ciężka noc. Płakaliśmy długo.
Niestety, serduszko Zbysia nie wytrzymało 😭
Chcieliśmy go uratować, dać mu jeszcze trochę życia bez bólu, bez ogromnego cierpienia.
Gdyby zabieg usunięcia nowotworu byłby wykonany wszcześniej, pies mógłby cieszyć się długim życiem. Kiedy do nas trafił, miał już przerzuty do płuc i znacznie powiększone serce. Był wyniszczony nieleczoną chorobą. Był zaniedbany.
W głowie nam się nie mieści to, jak można było codziennie patrzeć na cierpienie tego psa i nic nie robić????
Kim trzeba być, żeby do tego doprowadzić?
Był z nami kilka dni, ale bardzo go pokochaliśmy. Zbysiu, będzie nam Ciebie bardzo brakowało 💔💔💔
Do zobaczenia.
Nie tylko na Ukrainie cierpią zwierzęta. Tuż za progiem cywilizowanego miasta dzieją się takie dramaty. Popatrzcie na tego psa. Jest obrazem tego, jak bardzo człowiek może skrzywdzić bezbronną istotę.
Nieleczony guz jąder rósł i rósł. Obecnie jest rozmiaru głowy dziecka!
Pies jest ledwo żywy! Nie może się sam ruszać. Sika pod siebie i ma całkowity zanik mięśni. Guz jest bardzo ciężki. Pęka i krwawi! Ten pies, był kiedyś pięknym foksterierkiem, teraz jest tak obolały, że jego oczy nie mają już życia. Nadzieja i wola walki wygasa 😔
🆘 Ale mamy jeszcze ostatnią szansę, żeby mu pomóc! W trybie natychmiastowym pies przechodzi szereg badań, aby mógł zostać poddany operacji ratującej życie! Spędziliśmy całą niedzielę w specjalistycznych klinikach, teraz jedziemy na operację i z całego serca wierzymy, że będzie dobrze.
I niestety, musimy prosić Was o pomoc. Koszty badań w klinikach, w dni świąteczne są płatne podwójnie. Do tego dochodzi pilna, specjalistyczna operacja oraz opieka nad psem, który obecnie można powiedzieć jest w stanie terminalnym. Błagamy, pomóżcie nam go ratować. On nie zasługuje na śmierć w cierpieniu!
Tak go zastaliśmy. Leżał na podwórku i podnosili tylko głowę. Na nic więcej nie miał siły!
Prosimy o pomoc!
Loading...
