Gdy każdy dźwięk przyprawia o dreszcze...

Cześć! Jestem Ford – tak, jak ten duży, porządny samochód, choć ja mam cztery łapy zamiast kół!

Do niedawna mieszkałem w przytulisku, gdzie każdy głośny dźwięk przyprawiał mnie o dreszcze. Ciotki zawsze mówiły, że jestem dzielny, choć czasami było naprawdę trudno.

Pewnego dnia przyjechała jedna z nich i powiedziała, że to koniec mojej samotności! Zabrali mnie z tego hałasu, mówiąc, że rodzina już na mnie czeka, ale najpierw muszę odwiedzić weterynarza. No i wiecie co? Wcale nie było tak źle! Trochę się bałem, ale teraz wiem, że to wszystko dla mojego dobra. Jestem zdrowy, nie mam robaków ani pcheł, no klejnotów rodowych też nie 😉 i gotowy na nowy początek!

Razem ze mną przyjechała Abi, jej szczepienie dopisali do mojej faktury. Abi była jeszcze bardziej przerażona niż ja - a myślałem, że to jest niemożliwe.... 

A co najlepsze – JUŻ JUTRO jadę do swojego domu! Ale jest jedna rzecz, którą muszę załatwić, zanim ruszę na nowe przygody. Moje kochane ciotki, które zawsze o mnie dbały, zostały z moją fakturą za weterynarza. I tu właśnie liczę na Was, ludzi o dobrych sercach! Pomożecie im spłacić te koszty, żebym mógł rozpocząć nowe życie z czystą kartą?

Każda wpłata się liczy! Wasza pomoc to nie tylko opłacenie faktury – to szansa dla następnego psa na wyrwanie zza krat. Dziękuję z całego serca za wsparcie! 🐾❤️