Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
5 marca br. trafił do nas żółw stepowy znaleziony na trawniku między blokami w Lublinie. Zwierzak był w fatalnym stanie. W pierwszym momencie pomyśleliśmy, że prawdopodobnie upadł z dużej wysokości lub został nadepnięty/uderzony, jednak brak jakichkolwiek obrażeń na plastronie i karapaksie wskazuje raczej na tę drugą możliwość – celowe działanie „człowieka”. Zwierzę było mocno wychłodzone, miało uszkodzenia wewnętrzne czaszki i aktywny krwotok.
Pierwsza pomoc weterynaryjna skupiła się na opanowaniu krwawienia i stabilizacji zwierzęcia, które było we wstrząsie. Na dokładną diagnostykę trzeba było poczekać do momentu, gdy żółw będzie stabilny. Z uwagi na złamania żuchwy nie był w stanie pobierać samodzielnie pokarmu, więc koniecznie okazało się założenie sondy przełykowo-żołądkowej.
Żółw, a właściwie żółwica otrzymała imię Frida. Badanie RTG ukazało liczne złamania żuchwy i kości czaszki. Niestety, z uwagi na dużą ruchomość zwierzęcia i specyfikę miejsca urazu nie dało się dokładnie oszacować wszystkich zmian. Dopiero gdy jej stan pozwolił na znieczulenie ogólne, mogliśmy wykonać tomografię komputerową. Z dotychczasowych badań (RTG i CT) dowiedzieliśmy się, że żółw ma liczne złamania kości czaszki oraz żuchwy, a także zmiażdżone ucho środkowe. Odłamany fragment kostny uciskał na móżdżek, powodując liczne objawy neurologiczne.
Postanowiliśmy walczyć i wykorzystać wszelkie możliwe opcje. Po licznych konsultacjach, dzięki nieocenionej pomocy świetnych lekarzy weterynarii, po wielogodzinnym zabiegu w dniu 26 marca usunięty został luźny fragment kości uciskający móżdżek.
Jeszcze za wcześnie, żeby ocenić czy przyniesie to pożądany efekt. Zmiany neurologiczne mogą być nieodwracalne, ale liczymy, że dzięki temu innowacyjnemu zabiegowi uda nam się uratować życie, które jakiś bezmyślny człowiek tak podle zniszczył.
Na chwilę obecną widać powolną, ale znaczącą poprawę. Przed nią długi okres rehabilitacji.
Oczywiście zetknęliśmy się z komentarzami, że „szkoda pieniędzy na żółwia i lepiej go uśpić”. Uważamy jednak, że warto walczyć. Szczególnie że Frida ma już obiecany dobry dom, jeśli tylko uda się doprowadzić ją do stanu, w którym będzie mogła żyć komfortowo i bez bólu. Możecie jej w tym pomóc!
Loading...