Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kolejna faktura za energię elektryczną powalająca z nóg. Ledwo udało nam się zapłacić z Waszym wsparciem zeszłoroczną fakturę, a przyszła już kolejna za okres jesienny i zimowy, której nie jesteśmy w stanie zapłacić. Znów musimy żebrać i prosić Was o pomoc...
Sezon lęgowy i rozrodczy wielu gatunków zwierząt już rozpoczęty. Każdego dnia trafiają do nas osierocone lub ranne maluchy, a także dorosłe osobniki schorowane i poranione. Każdy dzień funkcjonowania naszego ośrodka graniczy z cudem. Za swoją pracę nie pobieramy wynagrodzenia, zwierzęta przyjmujemy od ludzi nieodpłatnie, głównie z miejsc, gdzie miasto czy gmina nie zapewnia pomocy i opieki dla takich zwierząt. Życie tych zwierząt ratujemy dzięki Waszej pomocy i Waszemu wsparciu.
Wielu z Was zapewne się zastanawia, skąd taki duży rachunek. Jesteśmy fundacją, a jesteśmy traktowani jak firma, nie mamy ulg, mimo to, że nie prowadzimy działalności gospodarczej i nie działamy w celu osiągnięcia zysku. Ogrzewanie, ciepła woda, oświetlenie wewnętrzne i zewnętrzne ośrodka, inkubatory, koncentratory tlenu, pralki i inne urządzenia - to wszystko działa na prąd. Z czego zapłacić taką kwotę? Wszystkie nasze zbiórki stoją w miejscu..
Bez prądu nie możemy działać, bez niego nie możemy ratować życia tych zwierząt. Stoimy przed ciężkim wyborem. Mamy świadomość tego, że jeśli odmówimy pomocy, to te zwierzęta będą konać w domach lub pozostawione w miejscu, w którym zostały zauważone. Ta świadomość jest przerażająca. Nie możemy też przyjmować zwierząt jeśli nie zapewnimy im odpowiednich warunków. Bez prądu nie możemy działać. Bez pieniędzy niestety nie jesteśmy w stanie ratować życia tych istot, wszystko kosztuje coraz więcej. Szara i ponura rzeczywistość. Życie pokrzywdzonych zwierząt głównie przez działania człowieka, uzależnione od pieniędzy.
Błagamy Was o pomoc w opłaceniu tej faktury, sami nie damy rady. Za każdą wpłaconą złotówkę będziemy ogromnie wdzięczni...
Loading...