Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
„Czemu tu jestem, co takiego się stało? Czemu tak życie okrutnie mnie podeptało? Wyję cichutko do zachodzącego słońca, moja bezradna samotność wydaje się bez końca. Obiecałem wierność, lecz to było za mało. Moje wielkie serce na kawałki popękało”.
Fuks w potocznym języku oznacza tyle, co, niespodziewane szczęście, powodzenie, szczęśliwy traf, czy fart. Każdy z nas wie, jakie to niesamowite uczucie. Niczym niezmącone szczęście, niespodziewane, ale jakże pożądane. On też czeka. Czeka, że pewnego dnia i do niego przyjdzie. Że podaruje mu cudowne chwile, beztroskie dni. Bo nasz psiak Fuks nie zaznał wiele szczęścia w życiu. I chociaż jego imię na to wskazuje, niech Cię nie zmyli. Ale jeszcze nic straconego, prawda? Wystarczy, że to my pomożemy szczęściu. A znajdzie i Fuksa.
Fuksa uratowaliśmy podczas kontroli adopcyjnych naszych koni. Wracaliśmy się po niego ponad 200 kilometrów. Ale czym są te kilometry, w obliczu życia psa, pozostawionego na śmierć i samotność. Bo Fuks mieszkał tak około roku. Widok psa, który błąka się po gruzowisku i nie ma gdzie się podziać, zatrwożył nas wszystkich. Rodzina, z którą mieszkał, nie traktowała go jak jej członka. Nie był dla nich najważniejszy, ba! Nie był nawet ważny. Nie był przyjacielem, nie był kochany. Dlatego trafił pod nasze skrzydła.
Fuks jest psem niewidomym. Specjalistyczne badania wykazały, że stracił wzrok z powodu osłabienia organizmu i skrajnego głodu. I choć bardzo byśmy pragnęli to zmienić, Fuks już zawsze pozostanie w świecie ciemności. Już nigdy nie ujrzy błękitnego nieba, zielonych traw, troski w naszych oczach i innego świata, do którego go zabraliśmy. Jednak czuje. Czuje, że trafił do bezpiecznego miejsca, w którym jest dla kogoś ważny. Do miejsca, w którym będzie zaopiekowany.
Fuks jest z nami już kilka lat. Dzielnie czekał na adopcję. Czekał, aż ktoś dostrzeże w nim coś, co sprawi, że odnajdzie prawdziwy dom. Lata mijały, a Fuks przez ten cały czas trwał w swoim kojcu. I jest tu do dziś. Nikt nie chce go adoptować. Bo przecież Fuks jest niepełnosprawny. Nie zachowuje też czystości w domu. No i jest duży. A wszyscy chcą zdrowego, małego, albo po prostu innego psa. Fuks nie znalazł domu i istnieją małe szanse, że kiedykolwiek go znajdzie. Dlatego zawsze będzie miał go u nas.
Ale żeby zapewnić mu, jak najlepsze warunki Fuks potrzebuje nowego kojca. Ten, w którym dotychczas żyje, jest już zwyczajnie za mały. Fuks nie ma dużych wymagań. On nie chce luksusów. Chce po prostu wygodnego miejsca. Wygodnego kojca, który będzie służył mu za dom. Za jego miejsce na ziemi. Dlatego wraz z Fuksem prosimy o wsparcie. Może szczęście się do niego uśmiechnie i na wiosnę zamieszka w całkiem nowym, większym kojcu? Może starczy też na nową wygodną budę z miękkim legowiskiem i duży zapas pysznej karmy? Zróbmy mu niespodziankę. Niech szczęśliwy traf dosięgnie naszego niewidomego Fuksa.
Loading...