Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pomaganie kotom to nasza pasja, ogrom satysfakcji, życiowa misja, ale czasami już po prostu nie dajemy rady.
Przypadkiem trafiliśmy na gospodarstwo, gdzie rozmnażały się koty. Kolega naszej wolontariuszki trafił do tego miejsca, od razu pomyślał o pomocy, a pani z gospodarstwa z niej skorzystała.
30km od Torunia. Pies na łańcuchu, 5 kotek, 2 kocurki, za płotem kolejna kotka i samotna opiekunka, która stara się sobie radzić.
Miot od jednej kotki szuka domu (kocięta na zdjęciach), drugi zaginął, trzeci nie żyje. W miskach suchy kite-kat i namoczony chleb, pchły i świerzb. Tak wygląda rzeczywistość zwierząt w wielu miejscach.
Nie damy rady dotrzeć wszędzie, ale staramy się robić tyle, ile możemy. Bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia finansowego na ogarnięcie tego stada, koszty jakie będziemy musieli pokryć to minimum 2 000 zł, zakładając, że oprócz kastracji i środków na pasożyty będziemy mogli zapewnić profilaktykę dla maluchów. 4 kotki już zostały wykastrowane. Chciałybyśmy jeszcze podarować im karmę, żeby młode miały właściwy start.
Błagamy o pomoc.
Kocięta do adopcji będą na koniec lipca/w sierpniu. W dwupakach lub na dokocenie. Czarny to chłopak, bura i bure trikolorki to dziewczynki. Chętnych na adopcję już dzisiaj zachęcamy do kontaktu.
Dziękujemy za Twoje wsparcie!