Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bardzo dziękujemy za wszelkie wpłaty. Pozwoliły one, dzięki także tej zbiórce, w większej części rozliczyć długi jakie mamy w naszej głównej lecznicy. Leczymy tam zdecydowaną większość naszych kotów, zarówno doraźnie jak i przewlekle chorych, sterylizujemy, szczepimy, kontrolujemy.
Dzięki Wam, nasze KOTełki są dobrze zaopiekowane zdrowotnie. Bez Waszych wpłat, nie było by to możliwe. Dziękujemy :)
To jest kolejna faktura, która do nas trafiła, i na którą musimy zebrać fundusze. Na fakturze zostały uwzględnione m.in. usługi weterynaryjne, które zazwyczaj nie są szczegółowo opisane, ale są standardowe dla każdego kota, który trafia pod naszą opiekę (jeśli jego stan zdrowia na to pozwala). Usługi te obejmują szczepienia, odrobaczanie, czipowanie, podstawowe badania i testy na choroby zakaźne.
Gdy koty trafiają do nas widocznie chore, wyniszczone lub po urazach, pierwszym krokiem jest stabilizacja ich ogólnego stanu zdrowia i szybkie badania, na podstawie których podejmowane jest dalsze leczenie. Takie koty zazwyczaj pozostają w lecznicy do momentu, aż staną się zdrowsze, co wiąże się również z kosztami środków higienicznych, odpowiedniej karmy, leków, kroplówek, zdjęć rentgrnowskich, USG i tym podobnych.
Na fakturze uwzględnione są także badania kontrolne i leczenie kotów z naszego domu tymczasowego, w tym kilka kotów z niewydolnością nerek i problemami z pęcherzem, białaczką, które potrzebują ciągłego nadzoru weterynaryjnego, specjalistycznej karmy i suplementacji.
To też koty zabrane ze schroniska, z nawracającymi infekcjami i ogólnie w kiepskiej kondycji.
W lipcu mieliśmy dużo interwencji i wiele kotów chorowało, dlatego koszty utrzymania kotów leczonych w Przychodni Meru były bardzo wysokie.
Poniżej przedstawiamy kilka większych przypadków, na które nie były prowadzone osobne zbiórki:
- Inez, kotka z białaczką i niewydolnością nerek. Początkiem roku z powodzeniem przeszła kurację na zapalenie otrzewnej. Pod koniec czerwca zaczeły się u niej epizody padaczkowe i bardzo podupadła na zdrowiu. Przez cały lipiec próbowaliśmy jej pomóc, codziennie podawaliśmy zastrzyki i kroplówki, ale jej stan cały czas się pogarszał, miała również kilka kolejnych epizodów padaczkowych. Nie udało się jej uratować, odeszła początkiem sierpnia.
- Kotka Halinka trafiła do nas z raną na połowie głowy, która wywołała podejrzenie raka płaskonabłonkowego. Zostały pobrane wycinki do badania histopatologicznego, a kotka obecnie przebywa w lecznicy ze względu na rozległą ranę. Niestety, nasze obawy co do raka potwierdziły się. Istnieje szansa na leczenie onkologiczne Halinki zostanie na ten cel utworzona osobna zbiórka.
- Kotek Dyniek trafił do nas z Lipowej. To kot, którego ktoś tam dokarmiał i gdzieś chodził, nie wiemy dokładnie. Został przyjęty do Przychodni Meru w celu kastracji, ale również z powodu dziwnych ran na szyi i ciele. Obecnie jest już wykastrowany i po wyleczeniu.
- Kotka Zębuszka trafiła do nas po telefonie od starszej Pani, która prosiła o pomoc dla swojej podopiecznej. Pani dokarmia koty i już prawie wszystkie zostały wysterylizowane. Zębuszka również została wysterylizowana, ale z opowieści wynikało, że coś jej dolega i rzeczywiście tak było. W lecznicy okazało się, że ma poważne problemy z zębami oraz guza pod językiem po prawej stronie. Usunięto jej 9 zębów, a badania wykazały nadczynność tarczycy. W najbliższym czasie zostanie poddana kolejnym badaniom w celu zbadania guza.
_ Alvin, Artur i Albert to koty, które zostały zauważone w Pewli ślemieńskiej. Koty wyglądały źle (na zdjęciach lepiej niż w rzeczywistości). Wychudzone, z pasożytami i inne problemami skórnymi. Artur podobno jakiś czas temu został potrącony przez samochód i ma jakis problem ze szczęką.
- Wróblik złapał jakąś infekcje. Codziennie jeździliśmy do lecznicy. Stracił apetyt, miał zatkany nos, dziąsła zaczerwienione i kilkakrotnie miał gorączkę.
Miał tez problem z wypróżnianiem , więc trzeba było przejśc na karme, która mu to ułatwi.
Płomyk, Kamyk równie były leczone z powodu infekcji.
To tylko niektóre z przypadków, które trafiały w lipcu do Przychodni MERU, gdzie głównie leczymy naszych podopiecznych.
Bardzo prosimy o pomoc w zebraniu potrzebnych środków do uregulowania tej ogromnej faktury. Bez Waszej finansowej pomocy, my nie możemy działać i pomagać kocim biedakom.
Loading...