Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani,
jesteście NIESAMOWICI!!! W kilka godzin uzbieraliście ponad 50% zbiórki!
Gabi w istatnim czasie czuje się słabo i to dzięki Wam bez problemu możemy pokryć badania.
Ogromnie dziękujemy w imieniu Gabi i swoim!
Są takie sytuacje, że płakać się chce na samą myśl, jakie to życie bywa okrutne...
Pod naszą opiekę trafiła Gabi. Czteroletnia suczka, którą właścicielka była zmuszona oddać. Teraz pewnie każdy pomyśli, że wcale nie musiała - niestety uwierzcie nam na słowo, że naprawdę była zmuszona ją oddać.
Nie wiem, co było gorsze: rozpacz właścicielki w momencie odbioru Gabi, czy jej rozpacz w oczach, nie wiedząc co się dzieje i dokąd ją zabieramy. Na samą myśl o tym, łzy znowu napływają do oczu. Takich sytuacji w ogóle nie powinno być...
Gabi przebywa obecnie w domu tymczasowym, gdzie Ciocie robią wszystko, aby jakoś doszła do siebie po tym, co ją spotkało. Przez pierwsze dni cały czas siedziała pod drzwiami, trzęsła się, nie chciała jeść ani pić. Musiała dostawać leki uspokajające, bo nie była w stanie jakkolwiek funkcjonować, a my zaczęliśmy się martwić, bo tęsknota tęsknotą, ale jeść i pić musi.
Gabi była już u weterynarza na badaniach i niestety nie mamy dobrych wieści. Oprócz zapchanych gruczołów i strasznego zarobaczenia ma zapalenie pęcherza moczowego i problemy z tarczycą. Reszta wyników i badań przed nami.
Kolejny pies pod naszą opieką i kolejny chory. Mamy nadzieje, że Gabi szybko z tego wyjdzie, a cała reszta wyników badań będzie ok. Niestety już teraz wiemy, że leczenie i specjalistyczna karma będzie kosztować, do tego potem sterylizacja. Mamy mnóstwo zaległych faktur nieopłaconych, ale nie potrafiliśmy przejść obojętnie koło Gabi, serce nam na to nie pozwoliło, ale serce nie sprawi, że nagle będziemy mieli pieniądze na opłacenie kolejnych faktur.
Bardzo prosimy o pomoc!
Loading...