Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo, prosimy, byście poznali historie Gapci i jej córeczki i rozważyli pomoc. One są całkiem same, nie mają nikogo. Nikt się o nie troszczy, nikt nie martwi. Jeśli nie staniemy wspólnie po ich stronie, nic ich nie ocali od śmierci.
Posłuchajcie…
Gapcia to zwykła klacz w typie większego kuca. Nie ma ani pochodzenia, ani wyjątkowej urody, które sprawiłyby, że jest przydatna dla człowieka. Brak tej przydatności w świecie zwierząt hodowlanych oznacza zawsze to samo. Wyrok śmierci. Właściciel, nie mając z Gapci profitów, a darmozjada trzymać przecież nie będzie — uznał, że najlepszy sposób to ją rozmnożyć i oddać na rzeź wraz z dzieckiem.
Gapcia oźrebiła się ponad cztery miesiące temu. Maluszek już podrósł i właściciel zadzwonił do gospodarza, który na mocy obowiązującego prawa, prowadzi rzeźnię rolniczą. Jednak prawo mówi wyraźnie, że dziennie można zabić w takiej przydomowej ubojni tylko jednego konia. Jeśli nie zrobimy nic, te ostatnie momenty ich życia będą niewyobrażalnym koszmarem. Gdy umierać będzie jedna, druga będzie to słyszała, będzie w komórce obok. Za ścianą. Brakuje nam słów, by opisać cierpienie, na jakie skazał je człowiek.
Daliśmy zadatek, by odwlec ich rzeź i ośmielamy się Państwa prosić o pomoc dla nich. O ratunek. O podarowanie im życia, które warte jest tyle, co średnia krajowa.
5400 zł to cena, za jaką możemy je ocalić. Kwota ta zawiera spłatę Gapci i jej córeczki oraz pokrycie kosztów transportu. Wierzymy, że wspólnie z Wami damy radę je uratować. Mamy czas tylko do 20 lipca. Bardzo prosimy, byście rozważyli wsparcie dla nich. Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę, bo każda to dla nich realna szansa na życie.
Loading...