Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękuję Wam za wsparcie i pomoc! Dzięki Wam mogliśmy uratować kolejne kocie życia. Kotki mają się dobrze, są karmione mlekiem z butelki. Jak podrosną będą przygotowane do adopcji.
Kolejna tragedia kocich dzieci. Mamusiu, gdzie jesteś... dlaczego nie wracasz...? Tak strasznie zimno bez Ciebie... Tak bardzo się boimy 😔
Pewnie poszłaś poszukać dla nas jedzenia na śmietniku... Może ludzie wyrzucili coś, co moglibyśmy zjeść.... Coś, co pozwoli nam przetrwać. Wiemy mamusiu, że nie masz siły, że zdobyte jedzenie nie wystarczy, by napełnić nasze brzuszki. Tak bardzo się boimy o Ciebie mamusiu, że nie wrócisz, bo jesteś narażona na ogrom niebezpieczeństw. Wiem, że Ty też się boisz, nieraz uciekałaś przed psem i niedobrymi ludźmi, narażałaś życie, by przynieść trochę resztek, byśmy nie umarli z głodu.
Taki jest los bezdomnych kotków. Jak Ty idziesz szukać dla nas jedzonka, to ja wychodzę z ukrycia i z całych sił wołam o pomoc... Wołam i wołam... Aż tchu mi brakuje, ale wołam dalej.... Może ktoś w końcu usłyszy nasze wołanie. Kolejnym razem mama nie wróciła. Jak to jest być niechcianym po prostu niepotrzebnym. Gdy się urodzą, stają się problemem, przecież one nie były niczemu winne... To postępowanie ludzi uruchomiło koci dramat. Czy nie lepiej wykastrować kotkę?
Czwórka 3 tygodniowych maluszków trafiła pod moją opiekę. Nie potrafią same jeść, więc karmione są butelką. Pochłaniają ogromne ilości kociego mleczka. Czeka ich wizyta u weterynarza, jeden z nich ma zaropiałe oczko, muszą być odrobaczone i jak podrosną zaszczepione. Potrzebne są podkłady i mokra karma dla kociaczków.
Drodzy Darczyńcy bardzo Was proszę o pomoc... Nie odmówiłam pomocy, po prostu nie potrafię.
Loading...