Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Byłam w piekle. Widziałam się z Diabłem. Pokazał mi z bezczelnym uśmiechem swój twór.
- Patrz, do czego jestem zdolny. Nie wygrasz ze mną. Moje zło jest ponad twoim dobrem. ZAWSZE WYGRAM ! Zrozum to w końcu, uparta babo!
Spojrzałam w jej smutne, przerażone, pełne cierpienia oczy. Po czym obruciłam się w stronę Diabła, i z uśmiechem jeszcze bezczelniejszym odparłam:
- Tak uważasz? No to ku... patrz!
Porwałam małą na ręce a przechodząc przez piekielną bramę, rzuciłam przez ramię:
- Pamiętaj zarośnięty rogaczu, z upartą babą się nie zaczyna. A jeżeli jeszcze ta baba ma za sobą armię ludzi, którzy potrafią kochać to możesz jej co najwyżej nagwizdać.
I wyszłam z piekła trzaskając bramą tak, że im chyba wszystko ze ścian pospadało. A Misia... wtuliła się z ufnością w moje ramiona.
Kochani, interwencyjnie odebraliśmy dzisiaj tą około 10-letnią sunię. Chyba wiele nie trzeba pisać. Zdjęcia mówią same za siebie, a dopełnieniem całej tragicznej sytuacji był fakt, że ta maleńka sunia całe życie spędziła na łańcuchu. Po interwencji od razu pojechaliśmy jak karetka na sygnale do chirurga - jutro czeka ją szereg badań i bardzo poważna operacja usunięcia tego kolosa pod brzuszkiem Misi.
Proszę, błagam, udowodnijmy Diabłu, że nie zadziera się z ludźmi o wielkich sercach, bo MIŁOŚĆ ZAWSZE WYGRYWA! Nie będziemy owijać w bawełnę, potrzebujemy Waszego wsparcia, dobrego słowa i grosza na opłacenie badań, operacji, leczenia i utrzymania Misieńki. A Diabłu już dzisiaj pokazujemy środkowy palec, bo wiemy, że mamy Was...
Kochani mamy świadomość co Wam się ciśnie na usta, jak to możliwe, że takie rzeczy się dzieją w XXI wieku - nie znamy odpowiedzi. Właścicielem psiny była osoba w podeszłym wieku, co do postawy dalszej rodziny nie potrafimy wytłumaczyć, jak można było patrzeć na ogromne cierpienie malutkiej Misi na łańcuchu...
Loading...