Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za wsparcie zbiórki.
Psiak przeszedł badania i okres socjalizacyny i znalazł dom.
Gladiator trafił do nas z Ukraińskiej pseudohodowli. Stan psa był dramatyczny. Nasza centrala pod Płońskiem zrobiła pełną diagnostykę, ale po kwarantannie psiak szybko znalazł nowy dom, który był zobowiązany i obiecywał kontynuację leczenia.
Radość trwała krótko i Gladiator wrócił w stanie gorszym niż był wcześniej...
Rozszczep wargi i prawie całkowity brak opuszek w łapkach.
To tylko dwie z wielu z dolegliwości, które ciążą na Gladiatorze. Dlaczego? Bo ludziom zachciało się małego, słodkiego buldożka, ale szkoda im wydać 4000 zł na psa rasowego, skoro na OLX morza kupić za 500 zł. Tak właśnie cierpią psy...
Gladiator wraz z 30 innymi psami w typie Buldoga Francuskiego, Chihuahua I Pudla miniaturowego, przyjechały z Ukrainy do Judytowa. Te psy nigdy nie widziały świata zewnętrznego, nie wiedziały co to trawa, zabawa czy człowiek, niż ten który przetrzymywał je w klatce przez prawie ich całe dotychczasowe życie… Co my mówimy… życie? Nie, to była gehenna.
Gdyby nie wojna która wybuchła na Ukrainie, pewnie dalej by tam były. Zostały jednak znalezione po strzelaninie, po ucieczce „właściciela”. Rodzące co cieczkę i z wadami genetycznymi. Kiedy Gladiator przyjechał do naszej centrali pod Płońskiem był w bardzo złej kondycji zdrowotnej...
Rozszczep wargi, brak przegrody nosowej, rozpulchnione łapy, problemy skórne, zapalenie ucha… Pomimo tych dolegliwości znalazła się rodzina, niby świadoma, która podjęła się adopcji psa i chciała sama go leczyć. Pies ma koszmarną alergię pokarmową i skórną.
Mieli pomóc, kochać i dbać... nie zrobili nic. Pies wrócił w stanie gorszym niż był wcześniej... Pies nie mógł wrócić do azylu, gdyż zaczął wykazywać problemy behawioralne. Przyjechał do nas, do domu tymczasowego w Gdańsku.
Niedługo będzie miał konsultacje ortopedyczną z powodu zwichnięcia rzepek. Żeby poprawić mu komfort życia, będzie musiał przejść rehabilitację i najprawdopodobniej wiele operacji… do tego suplementacja, specjalistyczna karma i kąpiele, leki, wizyty u różnych specjalistów… o adopcji na razie nie myślimy. Musimy skupić się na zdrowiu Gladiatora i jego komforcie życia.
Leczenie jest długie i bardzo kosztowne. Dlatego potrzebujemy Was kochani, bardziej niż kiedykolwiek. Przyjęłyśmy naprawdę dużo psów… szczególnie chorych i wymagających specjalistycznego leczenia.
Loading...