Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Witaj, wiosno, koszenia nastał czas... Pierwsza jeżowa ofiara kosiarki (i to już z muszycą) na pokładzie Ekostraży.
Charakterystyczna rana na grzbiecie, ropa, z której wyłaniają się malutkie larwy much (tak, muchy już są!), cuchnąca martwica... I jeszcze oko w fatalnym stanie. Jeż Gliniak został skrzywdzony kilka dni temu i próbował jakoś przeżyć, czołgając się oskórowany po małych skwerkach przy ul. Glinianej we Wrocławiu. Swoją drogą - kiedyś miał tam do dyspozycji mniej betonu. Dziękujemy Paniom Iwonie i Katarzynie, że zauważyły to cierpienie i przywiozły Gliniaczka do Ekostraży!
Rana została u nas wstępnie oczyszczona, larwy z niej usunięte, antybiotyki podane, a jeż mógł w końcu odetchnąć dzięki lekom przeciwbólowym. Zaczął też jeść! Właśnie leży na stole operacyjnym w przychodni Aport, trzeba opracować chirurgicznie brzegi rany i sprawdzić, co dzieje się z okiem.
Prosimy, trzymajcie kciuki za niego, jest biedniutki bardzo, ale wierzymy, że będzie dobrze. Jeże bywają zaskakująco silne, dlatego zawsze musimy reagować i dać im szansę.
Pomóż opłacić operację Gliniaczka, leki i jego powrót do zdrowia!