Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za pomoc i wsparcie dla Gapcio. Rany fizyczne się wygoiły, nadal pracujemy nad psychiką i lękiem Gapcia.
Dzień w którym w XXI wieku, dostępie do wszystkiego, zatrzymał się nasz świat, dzień w którym przekonaliśmy się, że mimo tylu lat walki z okrucieństwem i totalnym upodleniem wobec zwierząt, nadal są przypadki, które odbierają nam mowę i wywołują ból psychiczny i płacz.
Trafił do gminnej przechowalni, stary, zaniedbany, kudłaty, taki pasujący do naszego stada, co potrzebuje mieć swój azyl, wyzdrowieć, a jak nie znajdzie domu to mieć swoje miejsce i opiekę do końca swoich dni.
Rana na plecach, na łapach, a'la hot spot? Dostał leki od gminnego weta, niestety tylko pogorszyło to jego stan, bo pod sierścią gnił, tliła się bomba. Samotnie konał wśród ludzi.
Dzisiaj przyjechał, prosto do kliniki, został w szpitalu, cierpiący i przerażony. Niestety ze strachu i bólu nie daje nic przy sobie zrobić, dlatego do oczyszczenia ran musiał zostać znieczulony. Kiedy zaczęto czyścić jego rany, golić, dopiero wtedy okazało się jak tragiczny jest jego stan, jak ten pies cierpi! Jego ciało, to jedna wielka sieczka, ślady po pogryzieniach, ubytki w ciele, przetoki, martwica, odpadające kawałki skóry, pasek "obroża" odeszła razem ze skórą! Został pogryziony przez wiele psów, ślady po zębach są różnych rozmiarów, wyrwane kawały mięsa z ud i pachwin.
Jego stan jest bardzo ciężki, a ból ogromny, martwica się rozwija, ale jest szansa, by walczyć o jego życie, to walka na wiele miesięcy, ale jeszcze może cieszyć się życiem bez bólu. Z cierpieniem emocjonalnym możemy pracować powoli, ale z fizycznym musimy działać natychmiast, a koszty będą ogromne.
Czy Gabcio może liczyć na Waszą pomoc?
Loading...