Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Wspominamy. Rudy Ryś, dumny król ekostrażowej kociarni - miał szczęście, bo mógł odejść już w domu...
Pies Kubuś szczęścia nie miał - zmarł nagle w swoim kojcu, we śnie. Jednak wśród miękkich kocyków, a nie w upodleniu, na łańcuchu... Dzień przed śmiercią leżał jeszcze w trawie, cieszył się słońcem.
Szansa, uratowany z Ukrainy, jednak z postępującym nowotworem, otrzymał dużo miłości od naszej wolontariuszki, zanim musieliśmy zdecydować o jego odejściu 😭
Mały kot Jaśminek, o którego walczyliśmy z całych sił, jednak pokonał go FIP 😔
Białek, który nie doczekał swojego happy endu...
Gines, którego żegnaliśmy wraz z domem tymczasowym dosłownie 3 dni temu 😭
Pozytywny Aluś, puchaty Remik, Ponka, Gratka, Balbinka, Plamek... Wiele zwierzęcych duszyczek, za którymi płakaliśmy. Czasem dalej płaczemy, gdy nikt nas nie widzi.
I oczywiście dzikuski: wykończone świerzbem jenoty, powypadkowe lub chore liski, otrute ptaki, wiewiórki ze złamanymi kręgosłupami i zmasakrowane jeże, których życia nie udało nam się niestety uratować 😔
______
Nie uciekniemy przed śmiercią. W organizacjach takich jak nasza śmierć to część opieki nad zwierzętami - musimy godzić się na jej istnienie, ratować życie, gdy jest szansa, ale i odpuścić, gdy wszystkie opcje już się wyczerpały. Pozwolić odejść za tęczowy most, choć często pękają nam serca. 😭
Dlatego ogromnie ważne są humanitarne pożegnania: zabezpieczenie zwierzęcia przed bólem, umożliwienie zaśnięcia w spokoju, bez stresu. Nie ma w nas zgody na bezsensowne cierpienie.
Takie pożegnania to jednak też koszty. Bo widzicie, za pożegnania też przychodzą faktury... Brutalne, wiemy 😔 Dlatego jeśli zgadzacie się z naszym punktem widzenia, zachęcamy Was do zasilenia naszej zbiórki. Dziękujemy za każdą złotówkę!
Loading...