Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Okazało się, że wypadek nie był największym problemem Grabka. Już w domu okazało się, że ma on nieoperacyjną wadę serduszka. Niestety nie udało się go uratować :(
W naszym schronisku częste są odwiedziny z różnych szkół, które chcą poznać nasze schronisko, wyprowadzić pieski na spacer czy pomiziać koty. Jednak 15. grudnia wizyta dzieci z klasy VI b ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Luboniu odbiegła trochę od standardów.
Dzieci, wracając z odwiedzin, zauważyły wybiegającego spod samochodu małego pieska. Ich reakcja była natychmiastowa - wysiedli z samochodu, zatrzymywali inne jadące pojazdy, aby móc złapać maleństwo. Nikt inny nie zareagował pomimo, że szczeniak musiał już od dłuższego czasu biegać po tej ruchliwej ulicy. Dzieci powiadomiły schronisko, a piesek został bezpośrednio przewieziony do lecznicy na konsultację.
Grabek, bo tak dostał na imię, jest młodym psem urodzonym we wrześniu 2018 roku. Nie wiadomo, czy został wyrzucony z jadącego samochodu, czy sam w jakiś sposób dotarł na pola.
U psa stwierdzono zaawansowany uraz kąta żuchwy prawej strony, wyniszczenie organizmu, wychudzenie. Obecne na całym ciele ektopasożyty - pchły i kleszcze oraz nicienie w kale.
Ze względu na zły stan żuchwy, Grabek został przekazany na konsultację chirurgiczną do lecznicy zewnętrznej. Przeprowadzono tam badanie, podczas którego stwierdzono rozległe obrażenia prawej strony policzka, łuku podniebiennego oraz otwarte, wieloodłamowe złamanie kości żuchwy, przebiegające z dużym ubytkiem kości. Przeprowadzono zabieg polegający na usunięciu wolnych fragmentów kości i plastykę ran w obrębie jamy ustnej. Ze względu na przebyty zabieg Grabek nie mógł przyjmować pokarmu normalną drogą i musiał być karmiony sondą nosowo-przełykową.
Po 10ciu dniach ściągnięto mu szwy oraz wykonano kolejne zamknięcie tkanek na wysokości podstawy łuku podniebiennego, gdyż nie uległy one wygojeniu w tym czasie.
Obecnie Grabek może już przyjmować pokarm rozmoczony. Jego stan poprawił się na tyle, że mogliśmy go przekazać do domu tymczasowego, w którym przechodzi dalsze leczenie, ale już nie w warunkach szpitalnych.
Grabek miał wiele szczęścia, że na jego drodze stanęły dzieci, obdarzone większą empatią, niż niejeden dorosły. Gdyby nie one podejrzewamy, że jego krótkie życie mogło dobiec końca na tamtej drodze...
Zwracamy się do Was z prośbą o pomoc w opłaceniu faktury za leczenie Grabka w lecznicy zewnętrznej oraz jego utrzymanie w domu tymczasowym. Pamiętajcie, że to głównie dzięki Wam możemy pomagać.
Loading...