Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Serdecznie dziękuję za pomoc w opłaceniu lecznia Grosika w klinice.
Spiesznie informujemy, że Grosik dobrze się czuje i odkąd w czerwcu opuściśł klinikę blizna na jego boku zdążyła już całkiem porosnąć sierścią.
Grosik wygląda naprawdę dobrze i całe dnie spędza brykając na pastwisku i bawiąc się ze swoim przyjacielem Ptysiem. Od kiedy opuścił klinikę nabrał też troszkę ciała dzięki temu, że jego życie pozbawione jest teraz cierpienia związanego z operacjami i rekonwalescencją.
Jeszcze raz dziękuję Państwu za pomoc - w imieniu swoim i Grosika.
Czy pamiętają Państwo podopiecznego naszej wolontariuszki Asi – konia Grosika? We wrześniu 2009 roku pisaliśmy o tym, że Grosik przebywa w klinice, gdzie jest leczony jego uraz oka oraz sarkoidy (niegojące się brodawki – łagodna postać nowotworu skóry).
Grosik już w domu! Spieszymy poinformować, że Grosik opuścił klinikę miesiąc temu i jest już zdrowy w domu. Rany powstałe w wyniku operacji zagoiły się i po wycięciu sarkoidów nie ma już śladu. Istnieje ryzyko, że pojawią się nowe sarkoidy, narazie jednak nic na to nie wskazuje.
W klinice koń przebywał ponad 4 miesiące i gdy tylko dotarł do stajni szaleństwom na pastwisku i radościom nie było końca! Jak przyjemnie było patrzeć, że odzyskał wolność będąc prawie zupełnie zdrowym... Serdecznie dziękujemy wszystkim Państwu, którzy wpłacili dotychczas pieniądze na leczenie Grosika! Dzięki temu udało nam się opłacić faktury na kwotę 5 000 złotych. Do zapłacenia w klinice pozostało jeszcze prawie drugie tyle (w tym opłata za przewóz koni – 800zł). Dlatego też ponownie zwracamy się do Państwa z prośbą – tym razem o pomoc w zapłaceniu reszty faktur w klinice.
Gorąco wierzymy, że i tym razem wspólnymi siłami uda się nam uzbierać potrzebną kwotę. A Grosik niech bryka po pastwisku nieświadomy zmagań i starań jakie toczą się, aby zapewnić mu beztroską i radosną swobodę z dala od bólu i strachu, jaki towarzyszył mu w najmłodszych latach życia.
Loading...