Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Grzesiunia z dzikiej kotki zrobiła sie przytulaśna i bardzo łagodna. Była z nami kilka miesięcy, bardz dobrych miesięcy, ale zbyt krótkich. Grzesia była otwarta, miała wspaniały apetyt, świetnie sie odnalazła w nowym domu, wśród wielu kocich towarzyszy. Byłaś ze mną zbyt krótko.... kocham kocham kocham Pamiętam
Grzesia to koteczka, której wolne życie zostało brutalnie przerwane przez chorobę.
Wolne życia kotów mają różne oblicza. Realnie? Nie jesteśmy w stanie wyeliminować takiego bytowania kociaków. Możemy je ograniczać poprzez np sterylizację. Możemy je uczynić lżejszym przez np dokarmianie, leczenie, opiekę... przez po prostu dobre bycie w ich życiach.
Tak samo nie jesteśmy w stanie wyeliminować chorób; szczególnie tych dla życia najbardziej niebezpiecznych. Chorób nowotworowych.
Grzesia to kicia, która niełatwo dała się sobą zaopiekować. Pozwoliła na zbliżenie w momencie krytycznym.
Zobaczcie... to jest życie, które poddało się nam... poprosiło o pomoc.
Pomimo tego, że Grzesia jest... nie, była dzika, kicia wiedziała, kicia się zorientowałą, że to dla Niej jedynak droga ratunku - poprosić tych, którzy pomagali wcześniej.
Grzesia ma raka.
Grzesia jest w bardzo kiepskim stanie.
Nie, nie uśpimy. O tym nawet nie będziemy dyskutować.
Bo Grzesia ma wolę walki.
Bo Grzesia bardzo chce żyć.
Nie nam decydować o końcu Jej tutaj pobytu.
Teraz skupiamy się na tym, żeby Grzesia miała jak najlepszy komfort życia, żeby nic nie bolało i żeby cieszyła się każdą chwilą, którą spędzi już z nami. Na zawsze...
Takich mamy podopiecznych.
Niezapłaconych faktur mamy mnóstwo. Jeszcze mamy kredyt zaufania, ale jak długo?
Prosimy Was o pomoc dla Grzesi.
Po tych latach tułaczki należy Jej się godne odchodzenie...
My czekałyśmy na cud. I cud się stał. Grzesia poddała się leczeniu. Ból już chyba stał się nie do wytrzymania...
Teraz czekamy na cud kolejny... cud życia...
W imieniu Grzesi prosimy o pomoc.
Wiecie? Prosimy o pomoc nie tylko dla Niej. Prosimy o pomoc także dla innych zwierząt, które będą miały szanse dzięki Wam...
Dzięujemy Wam już teraz, bo widzimy, że nie zaiwedzecie.
Dziękujemy wszystkim, którzy własnie teraz stanęli na drodze życia Grzesi, oby jak najspokojniejszego, jak najdłuższego, jak najbardziej pozbawionego bólu...
Koteczka w bardzo złym stanie, nowotwór ucha, skrajnie chuda, brudna, zrobiliśmy test Fiv/Felv (na szczęście ujemne), decyzja zabieg ucha dzisiaj. Zainfekowane guzy ucha usunięte, rokowania ostrożne,wykąpana, koteczka bardzo źle się wybudza, trzymajmy za malutką kciuki. Kolejna wizyta we wtorek i kolejne badania. Musimy w najbliższym czasie zebrać pieniądze na dalsze leczenie, diagnostykę i pieniądze za operację.
Błagamy o pomoc, bo nie mamy już żadnych środków na leczenie zwierząt.
Nasze długi wciąż rosną; ale wiecie co? nie przestaniemy pomagać... pomóżcie nam w tym wtrwać...
Loading...