Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pomimo naszych starań i doskonałej opieki Gucio odszedł 07-08-2017r. Nie jesteśmy bogami, a szkoda...
Jestem Gucio i niedługo pójdę do kociego nieba. Tak powiedział Pan w białym fartuchu. Mam nadzieję, że tam jest kotom dobrze, bo tutaj na ziemi to nie bardzo...
Dawno, dawno temu miałem dom i Panią. Ale Pani umarła, przyszli jacyś ludzie i wystawili mnie za drzwi. Na początku było trudno, ale po wielu latach przywykłem i zapomniałem, jak to jest być miłym kotem. Teraz jestem chory i słaby. Mam jeszcze tylko jedno marzenie - chciałbym pospać w domu na poduszce. Tylko kto zechce takiego brzydkiego kota jak ja...?
Gucia znam od kilku lat. Wolno żyjący, potężny i dostojny kocur - pan podwórka. Ostatnio jednak coś zaczęło się dziać. Z potężnego kocura została skóra i kości, pokryte pchłami i kleszczami. Coraz częściej przychodził pod okna prosić ludzi o jedzenie. W końcu apatyczny i słaby zaległ u mnie na wycieraczce. Udało się go złapać i zawieźć do weta. Diagnoza nie pozostawiała złudzeń - niewydolność nerek. Podjęliśmy walkę o życie Gucia.
Codzienne kroplówki nieznacznie poprawiły wyniki. Gucio umiera. On jednak bardzo chce żyć, próbuje wchodzić do domu, umie mruczeć i prosi o głaskanie po głowie, gdy lepiej się czuje. Wpuszczony do domu zwija się w kłębek na poduszce... Niestety, pomimo kilku prób, moje psy nadal próbują go zagryźć. Obecnie jest na dworze.
Mimo poważnej choroby, Gucio czuje się całkiem nieźle - ma apetyt, a to najważniejsze. Trudno powiedzieć, ile życia mu zostało. Czy kilka tygodni, czy miesięcy? Na razie trzyma się nieźle. Zbieramy środki na jego utrzymanie. Na to, co podstawowe i niezbędne: żwirek, karma dobrej jakości i ta dla kotów z chorymi nerkami oraz na to, co specjalistyczne: suplementy obniżające poziom fosforu (aktualnie Renalvet, ale jak się skończy, zmienimy na Nefrokril), leki na białkomocz, antybiotyk (minimum 2 tyg.) kroplówki, Darbopoetyna (ilość i częstotliwość w zależności od wyników) oraz badania kontrolne krwi i moczu.
Czy ktoś byłby w stanie przygarnąć go na ostatnie kilkanaście dni życia? Tak żeby na tej swojej wymarzonej poduszce mógł jeszcze poleżeć... Prosimy o pomoc.
Loading...