Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Fifi spędziła kilka dni w szpitaliku, po czym trafiła do Julii na dom tymczasowy.
Udało się dla Fifi znaleźć pomoc w Warszawie w Fundacji Judyta.
Kochani - Fifi miała wyjechać do Warszawy do kliniki na operację i leczenie, przy czym miała trafić pod opiekę innej fundacji, która ma możliwości w postaci miejsca na ratunek takim psiakom jak Fifi.
Podejmując się pomocy Fifi nie dysponowałyśmy miejscem dla niej, funduszami na leczenie 😔 Niestety w dniu wczorajszym otrzymałyśmy informację, że będzie mogła zostać przyjęta najszybciej po Świętach. Czeka nas na nowo organizacja transportu... a ona z leczeniem nie może dłużej czekać.
Umówiłyśmy jej operację na następny tydzień. Podjęłyśmy dziś decyzję, że po przeprowadzonych badaniach, które wyniosły nas już na chwilę obecną 450 złotych - nie możemy dłużej czekać i operujemy‼ Rozpoczynamy WALKĘ z czasem w postaci znalezienia jej domu na dożywocie ❤ Jest to 15-letnia sunieczka, kochana, która przeszła wiele....
Miała dom, Panią, która niestety zaniedbała jej stan zdrowotny i chodziła 3 lata z guzem na listwie mlecznej.... Będzie on operowany. Trudno nam powiedzieć ile małej jeszcze pozostanie, ale wierzymy, że w kochającym domu spędzi jak najwięcej pięknych chwil. Tylko ten dom potrzebny po operacji 😔🙏
W międzyczasie wiemy też, że dwukrotnie przebywała w Schronisku Białogardzkim J. Harłacza, gdzie spędziła na pewno rok i została wyadoptowana już z guzem‼ Po tym jak uciekła właścicielce, czy też została wypuszczona i przez rok nie odnalazła jej w schronisku - w tym samym mieście.
Uwierzcie jej życiorys jest dramatyczny... Jak pomóc❓Kliknij w link i wpłać na zbiórkę - diagnostyka, operacja, leczenie, rekowalescencja, szpitalik, szczepienia, utrzymanie do czasu znalezienia nowego domu.
Poprzednie informacje o Fifi:
Fifi jest już od kilku dni pod opieką fundacji na domu tymczasowym u Pani Julii To niebyła łatwa akcja, ze względu na brak miejsca i możliwości wyjazdowych poza Koszalin, ale zakończona sukcesem. Na jednej z grup "Spotted Koszalin" pojawił się post o chodzącej samopas, małej suczce z guzem w miejscowości Białogard. I zostałyśmy oznaczone my jako fundacja pod postem i kilka osób napisało do nas bezpośrednio w sprawie suni.
Sunia w wieku około 15 lat, bez książeczki zdrowia, nie otrzymała niestety leczenia, które od dawna jest jej potrzebne Guz listwy mlecznej, z którego się już niestety sączy - spowodowany brakiem sterylizacji suczki i niejednokrotnym rodzeniem szczeniąt. Przed Fifi ogrom badań, leczenie i operacja, ale w końcu odciąży ją guz, który waży na pewno ponad 2 kg. Przed nami złożenie wniosku do Gminy z informacją o przyjęciu pod opiekę suni i wdrożenie wszelkich procedur mających na celu udzielenie jej pomocy.
Maleńka powinna zyskać dom na stare lata. Mile widziany dom na miejscu, ale też na terenie całej Polski. TERAZ organizujemy TRANSPORT i szukamy osób, które przewiozą maleństwo do KLINIKI W WARSZAWIE pod opiekę Fundacji Judyta, którą poprosiłyśmy o pomoc w trakcie organizacji zabrania suni. Gdy zostanie utworzona zbiórka na jej leczenie - poinformujemy. Dodatkowo APELUJEMY od dawna, że bez domów tymczasowych - nie jesteśmy w stanie podejmować interwencji i będziemy zmuszone odmawiać w takich przypadkach pomocy Łatwo jest nas oznaczyć pod postem, ale rąk do pomocy BRAK.
W tej akcji obiecało pomóc kilka osób, które w ostatniej chwili niestety znalazło ogrom wymówek - dlaczego nie może... Nie mam siły dosłownie znosić takich nerwów i walki ... bo później pozostaję z tym sama i oceniacie nas jak to my z Fundacji nie pomogłyście Czas się obudzić i zacząć pomagać NA SERIO. Gdyby nie pomoc Pani Julii, nie udałoby się.
Loading...