Druga szansa dla Hebanka

Hebanek, teraz około półroczny kociak, zabrany z ulicy w wieku 1,5 miesiąca, zawsze chorował. Chorobę oddzieczył po matce i ojcu, kotach żyjących na ulicy. 

Tak naprawdę nigdy nie był dzieckiem, nigdy się nie bawił, bo zawsze był chory. Najpierw koci katar, później okazało się, że coś nie tak jest z jego noskiem i krtanią. Był to guz, który groził Hebankowi uduszeniem. 

Jedyna Klinika w Gdańsku ma endoskop z kanałem roboczym i laserem, niestety ceny są tam bardzo wysokie. Dzięki Wam, wspaniali Darczyńcy, Hebanek miał operację, wycięto mu pięciocentymetrowy guz. Było coraz lepiej, Hebanek miał apetyt, wielki apetyt, zaczął przybierać na wadze, zaczął bawić się z innymi kociakami, niestety od pewnego czasu znów zaczął się bardzo męczyć, dyszał, wysuwał języczek, ciężko oddychał.

Kolejna wizyta kontrolna w Klinice wykazała wznowę guza w tym samym miejscu. Hebanek musi jak najszybciej mieć kolejną operację. 

Koszt przewidywany to 2000 zł.

Nie wiem już jak prosić o kolejną szansę dla Hebanka. On nie ma nikogo, kto by o niego walczył. Ma tylko nas. Wiem, że to dużo pieniędzy, ale są dwa wyjścia, operacja lub czekanie póki guz nie rozrośnie się tak, że uniemożliwi małemu oddychanie. Czekanie na ten moment to nie jest życie, to wegetacja.