Herbatnik walczy o życie, ma za sobą transfuzję

Herbatnik jakiś czas temu przeszedł operację oczka. Trzeba było je niestety usunąć i zaszyć powieki. Jakiś czas było dobrze, niestety, na kolejnej kontrolnej wizycie lekarz zdecydował o reoperacji. Z tego, co zostało po oku zaczęła sączyć się brzydka wydzielina.

Chirurg pod narkozą dokonał operacji i tak opisał jej przebieg:
"Reoperacja  prawego oka - w przyśrodkowym kącie oka pozostawiono gruczoł III pow, w oczodole liczne zrosty w tym fragmenty tęczówki i gałki ocznej z licznymi naciekami zapalnymi. Wykonano enukleację pozostawionych fragmentów gałki ocznej, w okolicy nerwu wzrokowego duży twardy konglomerat barwy od różowej do czarnej - w miarę możliwości część usunięto. Uwaga silne krwawienie okolicy zrostów. Zastosowano przeciw krwotoczną piankę gealfoam szwy.

Ze względu na charakter rany silne krwawienie, możliwe komplikacje w gojeniu Wykonano sanację jamy ustnej - po lewej stronie masywny kamień nazębny ponad 3 stopnia (0-3) w raz ze znacznym odsłonięciem i nadżerkami. Korzeń M1 szczęki po stronie lewej, uszkodzone korony kłów szczęki z widocznymi wystającymi korzeniami. Wykonano ekstakcję zębów M1, M2 szczęki po stronie lewej oraz korzeni kłów szczęki. Zębodoły zamknięto nitką Monosyn4 -0 (nić wchłanialna).
W małżowinach usznych - po prawej stronie fragment zbitej woskowiny, na dnie stwierdzono dużą ilość gęstej jasno żółtej ropnej wydzieliny obustronnie stwierdza się liczne drobne zmiany rozrostowe o charakterze polipów do dalszej diagnostyki"
 

Jak widać Herbatnik to puszka Pandory - chore oko, zęby, uszy....Kocurek cały czas mieszka w  przychodni weterynaryjnej i nie zanosi się aby miał ją szybko opuścić. W Was nadzieja, że pomożecie nam spłacić długi, które powstały podczas jego leczenia.

[Aktualizacja 1.10.2018]

Z Herbatnikiem znowu nie jest dobrze. Po tomografii, na którą nie udało się zebrać środków, ale nie mogliśmy jej też odkładać, okazało się, że kocurek musi mieć usuniętego polipa z ucha. Ale to niestety nie wszystko. Kolejne badanie usg wykazało, że kocurek ma zmianę być może nowotworową na węzłach chłonnych. Czeka go kolejna operacja i pobranie wycinka do badań z tych węzłów chłonnych. Podejrzewany jest chłoniak. 

Leczenie Herbatnika kosztowało już więcej niż 10 tysięcy złotych, nie zebrały się nawet 2/3 tej sumy. A to bardzo dzielny i kochany kotek, tylko tak bardzo zniszczony bezdomnością.

Prosimy o pomoc dla niego!

[Aktualizacja 21.10.2018]

Herbatnik miał operację, podczas której pobrano próbki z węzłów chłonnych i usunięto zmienioną chorobowo śledzionę.


Tydzień po operacji przeszedł transfuzję z powodu poważnej zapaści. Miał błyskawiczną konsultację u onkologa, jest niestety podejrzenie chłoniaka albo ostrej białaczki szpikowej - dlatego za ostatnie dwa tygodnie koszty leczenia to ponad 3 tysiące. Będziemy walczyć, ale bez Was nie mamy szans!