Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Horacy po okresie rekonwalescencji pokazał, ze nie jest mu obojętny kontakt z człowiekiem. Zmotywowało nas to do poszukiwań domu dla niego. I udało się! Horacy niedawno zamieszkał u Gosi :) gdzie jest królem kanapy.
Bardzo dziękujemy za wsparcie jego leczenia <3
Horacy został złapany przez karmicielkę Panią Emilię, która zaniepokojona stanem kocura, postanowiła szukać dla niego pomocy. Gdy zobaczyłyśmy go z bliska, stwierdziłyśmy, że musiałybyśmy nie mieć sumienia, żeby nie podjąć leczenia. Horacy na ciele ma liczne ranki, pewnie od walk z innymi kotami, w tym jedną bardzo blisko gałki ocznej, a całe oko jest napuchnięte i przekrwione.
W jego uszach króluje świerzbowiec. Dostałyśmy dla niego małą aptekę leków: antybiotyk doustny, krople do oczu (zobaczymy czy pozowali sobie je podawać) oraz maść do uszu. Dodatkowo preparat zwalczający pchły, ale działający również na świerzbowca.
To zdecydowanie dojrzały już kocur, widać, że ma są sobą już wiele stoczonych walk. Z ludzką ręką jest zdecydowanie oswojony, w gabinecie weterynaryjnym ciut protestował, ale odbyło się bez wielkich scen.
Możliwe, że wyniki badań krwi nie ujawniły nic niepokojącego, prócz stanu zapalnego. Na razie zamknięty w klatce. Śpi... Śpi, jakby chciał odespać wszystkie chwile, gdy musiał być czujny i walczyć o przeżycie.
Tymczasem bardzo prosimy o wsparcie, gdyż każde działanie ponadstandardowe (kastracja + odpchlenie/ odrobaczenie) sprawia, że nasz (wiszący już na włosku) budżet, nie tylko topnieje, ale zmienia się w mokrą kałużę, w dodatku taki kot generuje, prócz kosztów leczenia, koszty utrzymania. Zatem bardzo prosimy - pomóżcie!
Loading...