Podcięte gardło i szczeniaki u boku

Cierpienie, którego nawet nie możemy sobie wyobrazić. Sunia z podciętym gardłem i maluchy u jej boku... Czy próbowano ją zabić jeszcze przed porodem, czy już po? Ile musiała przeżyć bólu, jak wiele doznać krzywdy przez zwyrodnialców, których wstyd nazwać ludźmi?

Przyjmujemy tę przerażoną sunię i jej 5 dzieci, zabranych od alkoholika. Łatwo nie będzie, sunia wstępnie tam, gdzie została awaryjnie zabezpieczona była u weterynarza, ale potrzebna diagnostyka, bo prawdopodobnie ma uszkodzą tchawicę, ale tu potrzebne badania specjalistyczne. Obecnie sunia z dziećmi czeka na transport do naszego Stowarzyszenia Zwierzęca Nadzieja do Wrocławia.

Przerywamy koszmar tej suni, trzymajcie kciuki, jednak pomaganie jest też obciążające finansowo od podstawowych rzeczy jak podkłady, karmy, profilaktyka, do bardziej skomplikowanych jak diagnostyka i sterylizacja suni.